Naleśniki rzadko goszczą w mojej kuchni, a to dlatego, ze nie lubię ich smażyć. Deserów prawie nie robię, więc wersja na słodko odpada. Za to naleśniki wytrawne miło mi się kojarzą i mając wybór, wybiorę te wytrawne właśnie.
Jak inaczej podać naleśniki? A no w ramach tortu. Ładnie wygląda, a krojenie to duża frajda. Oto mój pierwszy tort naleśnikowy z nadzieniem inspirowanym magazynem Kuchnia nr 10/2010.
Dodatkowo do tortu podałam sałatkę z sałaty dębowej bordowej i zielonej oraz z awokado z fioletową skórką. Ta odmiana jest bardziej kremowa w konsystencji i bardzo mi smakuje. Do sałatki dodałam parowany groszek cukrowy oraz żółte pomidorki cherry. Całość obficie skropiłam dressingiem z oliwy z oliwek z octem balsamicznym, solą, pieprzem i konfiturą porzeczkową Montignacka, która sama w sobie nie jest zbyt słodka, jednak sałatce w połączeniu z tradycyjnymi składniami dressingu dodaje słodką nutę, a może nawet nie słodką, ale łagodzi ostrzejszy i wytrawny smak, powodując, że sałatka staje się ciekawa w smaku i ciekawa wizualnie.
Składniki na dwie osoby:
- 300 g. mielonej polędwicy wolowej;
- pół czerwonej cebuli drobno posiekanej,
- łodyga selera naciowego drobno pokrojona*;
- 2 ząbki czosnku pokrojone w cienkie plasterki;
- 2/3 marchewki drobno pokrojonej;
- potarty cheddar lub inny ser o wyraźnym smaku– u mnie kozi;
- 100 g. czerwonej fasoli – namoczonej przez noc i ugotowanej;
- łyżka koncentratu pomidorowego;
- łyżka jogurtu naturalnego;
- sól, pieprz, szczypta kuminu i chilli.
- olej do smażenia.
- naleśniki – co najmniej 7 lub więcej. Ja zrobiłam z mąki gryczanej i pszennej pełnoziarnistej w proporcji 2/3 do 1/3 oraz z dodatkiem mleka sojowego.
* Nie miałam selera naciowego, więc zastępując go kolorystycznie dodałam uparowany groszek cukrowy, pokrojony na mniejsze części.
Wykonanie:
W pierwszej kolejności przygotować naleśniki.
Na patelni na rozgrzanym tłuszczu podsmażyć cebulę, marchewkę, selera, czosnek. Zmniejszyć ogień i dusić ok. 10 min., żeby warzywa zmiękły. Dodać kumin i chilli. Dusić minutę. Zestawić z ognie i zostawić do ostygnięcia.
Mięso mielone podsmażyć przez kilkadziesiąt sekund na patelni, aby nie było całkiem surowe. Zostawić do ostygnięcia.
W misce wypieszczać składniki nadzienia tj.: warzywa oraz mięso. Dołożyć przecier pomidorowy, jogurt, tarty ser, doprawić do smaku.
W naczyni żaroodpornym lub w formie na ciasto lekko natłuszczonej ułożyć pierwszego naleśnika, a na niego farsz. Farsz można dodatkowo posypać startym serem jeśli lubi się ciągnące elementy w trakcie jedzenia. Nadzienie przykryć drugim naleśnikiem i ponownie rozsmarować nadzienie. Procedurę powtarzać do zakończenia naleśników. Ostatniego naleśnika z wierzchu spryskać olejem do smażenia, a jeśli ktoś woli mniej zdrową wersję z tłuszczami trans, to ułożyć na naleśniku wiórki masła. Formę przykryć folią aluminiową.
Danie zapiekać w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 25 minut.
Jeśli lubi się zrumienione naleśniki, to na ostatnie 5 minut można zdjąć folię, Dzięki za wszystko temu naleśnik będzie rumiany i trochę chrupiący, a tort nie zdąży się zsuszyć.
Nam ta wersja naleśnikowa bardzo smakowała, a to za sprawą nadzienia. Jeśli ktoś lubi bardziej soczyste potrawy, to trzeba zrobić do naleśników sos, bo samo nadzienie nie jest nadzwyczaj soczyste. Zresztą aby tort zachwal fason i nie rozpływał się, nadzienie też musi się raczej trzymać. Mąż w związku z tym dołożył sobie keczupu. Jak dla mnie nadzienie było super i sos nie był mi potrzebny.
naleśnikowy tort plus pyszna sałatka - świetny pomysł na obiadek bądź sycącą kolację.
OdpowiedzUsuńOj, uwielbiam takie nalesnikowe torty warzywne! Mam jeden ulubiony bar w krakowie i tam takie mają... :)
OdpowiedzUsuńta sałatka szczególnie mi się podoba.
OdpowiedzUsuń