Przepis pochodzi z książki „Kuchnia XX Wieku” Clare Ferguson. Autorem przepisu zaś jest szef kuchni londyńskiego hotelu Lanesborough – Paul Galer. Książkę kupiłam absolutnie nie ze względu na przepisy, których chyba nawet nie dostrzegłam przeglądając ją w księgarni. Kupiłam, bo książka zawiera świetne opisy poszczególnych produktów. Podzielona jest na rozdziały np. przyprawy, sosy, substancje zakwaszające, mąki i dodatki kuchenne, ryże, makarony…. W ich ramach znajduje się ciekawy, krótki, ale wystarczający opis różnych odmian np. ryżu, ziół…. Pozwala to na poszerzenie wiedzy i jej usystematyzowanie. A co ciekawe, jest tyle rozmaitych odmian poszczególnych produktów, że uświadomiłam sobie, że to co się serwuje na co dzień, ba , nawet to co się zna, to tylko mała część.
Składniki na 2 osoby:
· 200 g. kartofli – dałam ok. 300 g.;*
· 8 g. suszonych smardzów – dałam kurki;
· 8 g. suszonych prawdziwków;
· szalotka drobno posiekana;
· ząbek czosnku drobno poszatkowanego;
· 25 g. prosciutto pokrojonego w drobne plasterki – dałam ok. 45 g.
· łyżka liści tymianku;
· 300 ml gęstej śmietany – dałam jogurt;
· sól, pieprz;
· gałka muszkatołowa;
· 8 g. parmezanu – dałam znacznie więcej tartego pomarańczowego cheddara;
Wykonanie:
1.Grzyby moczyć przez 30 min. w ciepłej wodzie.
2.Na rozgrzanym oleju do smażenia podsmażyć grzyby przez ok. 4-5 min., następnie należy dodać szalotkę, czosnek i tymianek, smażyć jeszcze 1-2 minuty.
3.Kartofle należy pokroić w cienkie plasterki, a następnie polać podgrzaną śmietaną. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową, wymieszać.*
4.W naczyniu żaroodpornym wysmarowanym olejem do smażenia i pieczenia należy ułożyć warstwę kartofli, na to mieszaninę grzybową z szynką i ponownie kartofle, aż do wyczerpania składników. Wierzch polać pozostałą śmietaną, udekorować grzybkami i pospać parmezanem.
Zapiekankę wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i zapiekać ok. godz.**
* Zmieniłam nieco procedurę i smarowałam jogurtem warstwy kartofli włożone do naczynia żaroodpornego i doprawiałam.
** Kartofle w tak długim czasie zapiekania doskonale zmiękły. Niestety wierzch zapiekanki zbyt zbrązowiał, a nawet lekko się przypalił – jogurtowi i tartemu serowi taki czas zapiekania nie służy. Następnym razem przykryję naczynie papierem do pieczenia na pierwsze 40 minut.
Zapiekanka miała ciekawy smak i zupełnie inny niż zapiekanka z kartoflami, kiszoną kapustą i grzybami tu, pomimo, że znaczna część składników się pokrywała. Jednak inny sposób zapiekania, grzyby leśne suszone, jak i charakterystyczny smak prosciutto zrobiły swoje i gratin było pyszne.
Podawałam z kefirem i duszoną młodą kapustą. Odnośnie kapusty dodam tylko, że mąż był zachwycony, a tam nic nadzwyczajnego nie było, duszona w wodzie, jedynie odrobina cebuli podsmażona była na oleju do smażenia. Do tego dodałam przyprawy, niby podstawowe, ale może sekret był właśnie tu.
Smacznego!
Bardzo smaczna i ladnie prezentujaca sie zapiekanka, jesli moge ja tak po plebejsku nazwac:)))
OdpowiedzUsuńA o ksiazce nigdy nie slyszalam, bede musiala sie za nia rozejrzec, zapowiada sie interesujaca lektura.
Pozdrawiam serdecznie.