A oto nowe wcielenie ciecierzycy. Bardzo, bardzo ciekawe w smaku. I sama bym na takie połączenia nie wpadła. Chyba ciągle za mało eksperymentuję. Może z czasem nabiorę więcej wyczucia i umiejętności łączenia składników. Tymczasem na naszym stole stanął gulasz, na który przepis podpatrzyłam na blogu Wegetarianki: tutaj.
Zmian prawie nie wprowadzałam, jedynie może w ilości składników.
Gulasz był pyszny i żałowałam, że wyszło tak mało…
Podałam go z mieszanką kaszy gryczanej palonej i niepalonej wymieszanych po połowie. Pycha!!!
Zmian prawie nie wprowadzałam, jedynie może w ilości składników.
Gulasz był pyszny i żałowałam, że wyszło tak mało…
Podałam go z mieszanką kaszy gryczanej palonej i niepalonej wymieszanych po połowie. Pycha!!!
A do tego mizeria z ekologicznych ogorków - dla męża na słodko bleee i dla mnie na słono.
Ku mojemu zaskoczeniu mąż był zachwycony potrawą. To, że lubi moją kuchnię, że jest gorącym orędownikiem próbowania nowych przepisów, potraw, smaków, to wiem. Często pyta mnie o pochodzenie danego składnika, o to do czego się go tradycyjnie stosuje, skąd potrawa pochodzi, z jakiego regionu, czy zaserwowałam ją zgodnie z oryginalną wersją, czy coś zmieniłam… Tak więc do stołu siadam przygotowana, a jeśli nie, to szybko nadrabiam braki J. Ale wracając do gulaszu i mojego zaskoczenia, to choć mąż jak pisałam generalnie lubi moją - naszą kuchnię, naszą przygodę kulinarną, to jednak ma ona pewne preferencje smakowe oraz co do konsystencji potraw. Stąd moje obawy, które szczęśliwie okazały się nieuzasadnione w tym wypadku.
Ku mojemu zaskoczeniu mąż był zachwycony potrawą. To, że lubi moją kuchnię, że jest gorącym orędownikiem próbowania nowych przepisów, potraw, smaków, to wiem. Często pyta mnie o pochodzenie danego składnika, o to do czego się go tradycyjnie stosuje, skąd potrawa pochodzi, z jakiego regionu, czy zaserwowałam ją zgodnie z oryginalną wersją, czy coś zmieniłam… Tak więc do stołu siadam przygotowana, a jeśli nie, to szybko nadrabiam braki J. Ale wracając do gulaszu i mojego zaskoczenia, to choć mąż jak pisałam generalnie lubi moją - naszą kuchnię, naszą przygodę kulinarną, to jednak ma ona pewne preferencje smakowe oraz co do konsystencji potraw. Stąd moje obawy, które szczęśliwie okazały się nieuzasadnione w tym wypadku.
Składniki dla 2 osób:
- ok. 70-80 g. suchej ciecierzycy, namoczonej przez noc i ugotowanej;
-2/3 puszki pomidorów w zalewie – zmielonych w blenderze;
- 2/3 cebuli - posiekanej;
- 1-2 niedużych ogórków kiszonych drobno pokrojonych;*
- 1 listek laurowy;
- ziarno ziela angielskiego;
- sól i pieprz do smaku;
- 1-2 ząbki czosnku – drobno posiekane;
- 1/3 łyżki majeranku;
- olej do smażenia;
- kasza gryczana palona i niepalona – ugotowana wg przepisu;
* Ilość ogórków proponuję dobierać wg własnego smaku. Ja dałam 2 i dla mnie było doskonale, czułam wyraźnie poszczególne smaki – kwaśne ogórki, słodkawe pomidory i zioła, jednak mąż uważał, że taka ilość ogórków zdominowała swoim smakiem potrawę.
Wykonanie:
1. Na patelni z grubym dnem na oleju do smażenia należy zeszklić cebulę, po czym dodać zmielone pomidory i dusić do 10 minut.
2. W tym czasie nastawić kaszę gryczaną. Ja ją uprzednio podsmażyłam ją przez kilka sekund na oleju.
3. Po tym czasie dodać listek laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz do smaku oraz ugotowaną, ale nie rozgotowaną ciecierzycę. Dusić 5 -10 minut, tak aby ciecierzyca pozostałą jędrna.
4. Dołożyć kiszone ogórki, czosnek i dusić jeszcze ok. 3 -5 minut.
5. Serwować z kaszą gryczaną.
Ładnie wygląda Wasza kolacja czy też obiad.
OdpowiedzUsuńJakie tu wszystko zdrowe.. bardzo lubię kaszę, jest taka zdrowa i smaczna ;-))) Świetnie danie się komponuje ze swoimi kolorami ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :-)
www.przysmakiewy.pl
Z zaciekawieniem obserwuję nowe posty u Ciebie, bo gotujesz potrawy, których nie znam. Myślę, że w końcu muszę ugotować którąś z nich, bo muszą być smakowite, a że są zdrowe to jest bezdyskusyjne :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Przyznam, ze tez bym nie wpadla na takie polaczenie, bo chociaz ogorek kiszony smakuje swietnie z kasza gryczana a ciecierzyca z pomidorami to wszystko razem... nie mam pojecia jak smakuje.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zarówno gulasz, jak i kaszę gryczaną. chętnie spróbuję tego połączenia
OdpowiedzUsuńwspaniale się prezentuje, cieszę się, że Ci posmakowało... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepadam za kaszą gryczaną i za ciecierzycą, a to połączenie jest wyjątkowo udane. Trzeba tylko uważać, żeby nie przesadzić z solą, bo w kiszonych ogórkach jest jej pod dostatkiem. Kolejne danie do ulubionych :)
OdpowiedzUsuń