Strony

piątek, 8 kwietnia 2011

Szaszłyki z tofu z daktylowym czatnejem


























Po raz kolejny przepis z książki „Zaskakujące TOFU” Marioli Białołęckiej. Wcześniej było spaghetti z borowikami i tofu: tutaj Zrobienie szaszłyków to 5 minut. Czatnej wymaga niewiele więcej czasu. Dodatkowo potrzeba ok. 40 - 60 minut na duszenie czatneju i ok. 25 na grillowanie w piekarniku szaszłyków. Ale to już drobiazg, bo to robi się samo.





Składniki dla 2 osób:


2 szaszłyki:

- ok. 180 g. tofu wędzonego pokrojonego w kostkę;

- czerwona cebula pokrojona w ósemki;

- kilka – kilkanaście małych pieczarek – tylko jeśli są duże należy przekroić na pół;

- kilka – kilkanaście pomidorków koktajlowych;

- sól i pieprz;

- sos sojowy lub teryiaki lub sojowy;

- olej do smażenia;


czatenej:

- pomarańcza – pokrojona w kostkę;

- 100 g. suszonych daktyli bez pestek;

- ok. 150 g. czerwonej cebuli – pokrojonej w kotkę;

- łyżka kremu balsamicznego lub octu z czerwonego wina;

- 2 łyżki wytrawnego białego wina;

- łyżka cukru – dałam pół brązowego;

- 125 ml wody;

- sok z ½ limonki;

- sól i pieprz do sSamku; - 2 lyżki oleju ryżowego lub słonecznikowego – pominęłam.






Wykonanie:

Czatnej:

1. W patelni z przykrywką lub w rondlu na rozgrzanym oleju należy podsmażyć przez ok. 3 minuty cebulę, mieszając. Dodać pomarańczę, smażymy ok. minutę i dodajemy daktyle – ja przekroiłam je na pół – cukier, biale wino, krem balsamiczny lub ocet z wina. Dusić ok. 45 -60 minut.

2. Po tym czasie doprawiamy i gotowe.


Szaszłyki:

1. Na patyczki do szaszłyków należy nadziać cebulę, tofu, pomidorki, tofu, pieczarki, tofu…. Gotowe szaszłyki skropić obfcie sosem sojowym lub teryiaki, spryskać lekko olejem do smażenia i wstawić do nagrzanego piekarnika do 200 stopni. Zapiekać ok. 25 minut.

2. Podawać gorące z czatenejem w towarzystwie chleba lub makaronu i warzyw.

Ja serwowałam szaszłyki na makaronie soba. Dodatkiem był ananas po malajsku na gorąco i sałatka z blanszowanej cukinii marchewki i pietruszki.






Co do czatneju, to można go podawać na ciepło i na zimno. Do gorących szaszłyków bardziej nadaje się w mojej ocenie gorący. Natomiast taki na zimno jest bardzo ciekawy w smaku i może stanowić dodatek do mięs, wędlin, serów, kanapek. Mnie osobiście czatnej w tym wydaniu nie rzucił na kolana, za to mąż stał się jego wielbicielem i zjadł do końca w ciągu tygodnia jako dodatek do kanapek. Smacznego!!!


11 komentarzy:

  1. wprosiłabym się z chęcią na taki obiadek;) uwielbiam tofu i dania z jego dodatkiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie to wszystko się razem skomponowało:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie! :) Tofu w takim wydaniu prezentuje się super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za pomysł, aby wykorzystać tofu jako składnik szaszłyków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie podane, super ciekawe danie, Kingo.:)
    Wielka to musi być przyjemność zostać zaproszonym przez Ciebie na taki obiad.
    Czy muszę pisać, że jestem pod wrażeniem?
    Eee, nie będę pisać.;)
    Przecież wiesz.;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakos przegapilam ten przepis w ksiazce a szkoda, bo wyglada przepysznie. Szaszlyki z tofu zdarzalo mi sie juz robic i wiem, ze to szybkie i efektowne danie.

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda pysznie- u mnie od jakiegoś czzasu leży tofu w lodówce i nie mogę się zdobyć, zeby je wreszcie jakoś przyrządzić..

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za wszystkie komentarze.
    Lekka, aż się oblałam rumieńcem :). Dzieki serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. mlask, mlask :-) wspaniałe i pyszne te szaszłyki

    OdpowiedzUsuń