Strony

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Zielono, zielono – tuńczyk! Ziołowa pasta z tuńczyka





Od kiedy przepis ten znalazłam na jednym z blogów, to zakochałam się w nim bez reszty. A było to w marcu tego roku. Od tego czasu pastę – bo to ona jest dzisiejszą bohaterką – robię bez przerwy.
Oczywiście zmieniłam nieco proporcje, dopasowując do mojego gustu.
Ale w tych zmianach nie byłam osamotniona, bo jak się okazało przepis przeszedł długą drogę na blogach, a każda przyrządzająca go osoba albo coś odejmowała albo dodawała. Pojawił się pierwotnie u Thiessy jako sos do smażonego kabaczka, potem u Anoushki, dalej u Polki.
A sama pasta – cóż, w moim wydaniu – jest dla miłośników ziół, bo jest ich ogromna ilość, a co za tym idzie i smak jest nie tylko intensywnie ziołowy, ale wręcz konsystencja gęstsza niż przy zwykłym pesto. Oczywiście wystarczy ciut zmienić proporcje i można uzyskać inny smak, inne zastosowanie. Ja pastę dostosowałam do moich potrzeb. Jem ją samą widelcem w ogromnych ilościach, ewentualnie zagryzam chlebem pełnoziarnistym, ale zastosowań może być wiele – jako dodatek do kanapek, sos do makaronu, innych warzyw….







A swoją drogą, gdy po raz pierwszy zobaczyłam składniki przygotowane do miksowania, to wydawało mi się nie możliwe, aby mogły się zmieścić w benderze, sądziłam, że pasty wyjdzie niebotyczna ilość! Wydawało mi się, że w składzie musi być jakiś błąd, bo przecież nawet na pesto, które jest przecież takie ziołowe, daje się jeden pęczek ziół, a tu 3 i to duże i z łodyżkami! Udało się jednak, ba, mało powiedziane, że udało się zmieścić te wszystkie zioła, puszkę ryby, awokado…, a ku mojemu zaskoczeniu ilość pasty wcale nie była nadzwyczajna, a smak - rewelacja! Jednak za każdym razem, gdy przygotowuję składniki, przechodzi mi przez głowę ta pierwotna myśl – jak to się tam zmieści - a potem uśmiecham się do siebie i ładuję zioła i łodyżki….



Składniki:

-1 puszka tuńczyka w oliwie – u mnie z reguły As do Mar (z bezpiecznych połowów w czystych wodach Azorów)
- jedna lub więcej łyżek jogurtu naturalnego – u mnie firmy Total lub activia;
- ½ awokado;
- 1 duży pęczek bazylii (listki + łodyżki)
- 1 duży pęczek zielonej pietruszki (listki + łodyżki)
- 1 duży pęczek koperku (listki + łodyżki)
- 2-4 łyżki kaparów;
- kilka kropli soku z cytryny;
- 3 duże ząbki czosnku;
- świeżo mielony pieprz;






Wykonanie:

Składniki zmiksować, dodając je partiami, jeśli nie mieszczą się za jednym razem.

Smacznego!






7 komentarzy:

  1. po raz pierwszy trafiłam na ta pastę u Ciebie :) wygląda bardzo zachęcająco...

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna!
    ten kolor, te składniki i te zioła.
    wspaniała na lato ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł:) Co prawda musiałabym jakąś inną zieleniną zastąpić koperek, ale chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kinga ta pasta w zasadzie tak juz ewoluowala, ze jest juz zupelnie inna pasta, ale to dobrze. Wszak o to chodzi, zeby jeden przepis inspirowal do stworzenia innego.
    Ja w tym roku jeszcze nie robilam, ale kabaczki z dzialki juz leza i czekaja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zrobię, musi być pyszna do smarowania na chleb lub do makaronu ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Elżuniu, no właśnie dlatego myślę sobie, że warto odgrzewać dobre przepisy, bo Ci którzy jeszcze nie mieli dotychczas szczęścia na nie trafić mają kolejną szanse!
    Karmelitko i mnie urzekała ta zieleń i ilość ziół i pomyśleć, ze jeszcze ok. rok temu przeszłabym obojętnie obok takiej pasty , właściwie zniechęcona ilością zielska, ale szczęśliwie gust i smak ewoluuje, tylko czasem trzeba dać mu szanse.
    Nemi, możesz po prostu pominąć koperek, a spróbować warto, ostatecznie zaliczysz zdrowy posiłek, a może postanowisz coś zmienić pod swój gust.
    Thiessa, myślę, że smak tej mojej odbiega od smaku i konsystencji sosu, który Ty serwowałaś do kabaczków i może z ciekawości kiedyś zrobię tą Twoją pierwotną wersję, ale póki co zakochana jestem w tym smaku i wręcz trawiastej konsystencji.
    Aga, Kikimora do dzieła!

    OdpowiedzUsuń