Jako miłośniczka ryb, o czym nie raz już była mowa, nie wystarcza mi zajadanie się nimi tylko na obiado - kolację, czyli włoskim zwyczajem po 21.00. Spragniona jestem ryb też w ciągu dnia. Z reguły są to tuńczyki, rzadziej wędzony łosoś, a czasem zdarza się makrela lub sardynki.
Ad rem, do przekąsek z rybką w roli głównej jedzonych w ciągu dnia na tzw. lunch, drugie śniadanie…jak kto woli, zalicza się ta prosta zupełnie sałatka.
Składniki (dla dwóch osób):
- ½ małej cebuli drobno posiekanej;
- warzywa pokrojone w jednakową kostkę:
- marchewka, kartofle, seler – proporcje wg upodobania;
- kukurydza z puszki – kilka łyżek;
- jogurt ;
- oliwa z sardynek;
- opcjonalnie odrobina majonezu – ja nie dodawałam;
- sól, pieprz
* Ja używam ryb w puszce ze zrównoważonych połowów, ekologicznych, czyli posiadających certyfikat, kupowanych w sklepach ze zdrową żywnością, a dlaczego to tak ważne, żeby kupować tylko takie ryby, to już temat na dłuższy wpis, do czego się przygotowuję.
Wykonanie:
1. Ugotować na parze marchewkę, selera, kartofle – pokrojone w kostkę. Gdy warzywa wystygną należy przełożyć je do miski na sałatki, następnie dodać kukurydzę i cebulę. Składniki wymieszać. Na wierzchu położyć rozdrobnione sardynki.
2. Odrębnie przygotować sos – jogurt z oliwą z sardynek, solą i pieprzem. Polać sałatkę. Sałatkę można serwować bez mieszania sardynek i sosu z warzywami, bo tak ładniej się prezentuje. Jeśli jednak ma zostać zapakowana do pudelek lunchowych należy wymieszać składniki. Smacznego i zdrowego!
to cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuń