Zapraszam do mojej pierwszej akcji kulinarnej, której przedmiotem są – a jakże - ryby oczywiście. Jeśli ktoś czytuje mojego bloga, to wie, że ryby to moje, a w zasadzie nasze małe rodzinne szaleństwo.
Akcja trwać będzie od 08.03.2011 r. do 08.05.2011 r. zatem w okresie przedwiosennym i wiosennym.
Akcja trwać będzie od 08.03.2011 r. do 08.05.2011 r. zatem w okresie przedwiosennym i wiosennym.
Zapraszam do dodawania przepisów z udziałem ryb w każdej możliwej postaci i w całej rybiej rozmaitości, bo gatunków tak wiele! A ryby można jeść na 1001 sposobów i jeszcze kilka – surowe, wędzone, duszone, pieczone, panierowane w najróżniejszych dodatkach, na parze, z najrozmaitszymi warzywami lub innymi fantastycznymi składnikami, w formie zapiekanek i cudnych zup, jako główny element sałatek, w formie past, tymablików….. Można jeść tylko z solą i pieprzem delektując się smakiem ryby lub z delikatnymi ziołami, z tahina albo w formach bardziej wyrafinowanych o orientalnych smakach, z mlekiem kokosowym, winem, z warzywami, z owocami….
Nie wiem, czy uda mi się umieścić akcję na durszlaku, gdyby nie, to proszę o umieszczanie linków do waszych przepisów w komentarzach pod tym postem.
Oto kod do Akcji RYBY !!! na Durszlaku:
Przyłącz się do tej akcji!
Dlaczego warto jeść ryby? Każdy wie i odpowie bez namysłu – bo są zdrowe.
Ale to nie wszystko. W zależności od tego jakie ryby będziemy jeść, możemy osiągać różne efekty. Jeśli będziemy spożywać ryby białe, niskotłuszczowe, możemy wzbogacić naszą dietę w dużą ilość białka. Natomiast jeśli postawimy na ryby tłuste jak np.: powszechny łosoś, makrela, śledzie wzbogacamy dietę nie tylko w białko, ale w NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Ryby są w tym zakresie niezastąpionym źródłem tychże właśnie kwasów tłuszczowych. I warto pamiętać, że to „zdrowe” tłuszcze, które koniecznie należy dostarczać organizmowi, w przeciwieństwie do nasyconych kwasów tłuszczowych. Próżno ich szukać w czerwonym mięsie i produktach roślinnych, choć z wyjątkami, bo ich doskonałym źródłem jest np. olej lniany.
W związku z rybami warto mieć jeszcze świadomość dwóch dodatkowych rzeczy.
Po pierwsze jedzmy ryby poławiane na morzu, oceanie, a nie hodowlane, pochodzące z hodowli zwłaszcza intensywnych, gdzie ryby karmione są mączką rybną (w naturze tego sobie nie serwują) wzbogacaną hormonami, do tego są nastrzykiwane najróżniejszymi hormonami, dobieranymi w zależności od fazy rozwoju. Mało kto wie, że łosoś norweski jest taką właśnie rybą, że jego doskonały kolor jest wynikiem wstrzykiwania odpowiedniego hormonu, od którego ryby ślepną. Nie wspominając o warunkach w jakich ryby żyją- ściśnięte w betonowych zbiornikach lub przetrzymywane w klatach na morzu np. tuńczyk błękitnopłetwy. Takie ryby najzdrowsze nie są, a do tego wspiera się wielki przemysł, gdzie ryba jest przedmiotem, a jej życie pasmem udręk.
Dlatego warto zwrócić uwagę na to skąd ryba pochodzi. Na mrożonkach znajdują się informacje o tym, czy pochodzi z połowu, a jeśli tak o z jakiej strefy FAO, bądź informacja o tym, że jest hodowlana i w związku z tym gdzie ją wyprodukowano – takiego właśnie się zwrotu używa – wyprodukowano.
Warto jeszcze mieć świadomość zanieczyszczenia wód i tak ryby duże np. tuńczyki, mieczniki, halibuty, które długo żyją, pływając kumulują w sobie zanieczyszczenia znajdujące się w wodach w tym m.in. rtęć, ale to tylko jedna z wielu szkodliwych substancji. Tym samym zdrowsze są małe rybki, które żyją znacznie krócej i tu prym wiodą np. sardynki.
Kolejną sprawą, którą warto mieć na uwadze, to sposób dokonywania połowu. Powinien on być ekologiczny, taki, aby nie łowić w sieci wszystkiego co tylko przy okazji w nią wpadnie, a następnie wrzucać z powrotem do wody martwe ryby lub zranione niezdolne do przeżycia. Tym się zajmuje Marine Stewardship Council.
W zakresie ryb w puszkach można spróbować tych ekologicznych, które często poławiane są w wodach uchodzących za najmniej zanieczyszczone, a co więcej metodami ekologicznymi. Dodam tylko, że ich smak jest też lepszy, w puszcze są większe kawałki, a nie sieczka. Ale wszystko oczywiście kwestia gustu. Faktem jednak jest, że ich cena odbiega od przeciętnej za puszkę ryby.
Starałam się napisać powyższe w przystępnej formie, bez podawania statystyk, danych, zawartości w gramach białek, tłuszczy, żeby nie zniechęcać do przeczytania i tak już długiego tekstu J.
Nie wiem, czy uda mi się umieścić akcję na durszlaku, gdyby nie, to proszę o umieszczanie linków do waszych przepisów w komentarzach pod tym postem.
Oto kod do Akcji RYBY !!! na Durszlaku:
Przyłącz się do tej akcji!
Dlaczego warto jeść ryby? Każdy wie i odpowie bez namysłu – bo są zdrowe.
Ale to nie wszystko. W zależności od tego jakie ryby będziemy jeść, możemy osiągać różne efekty. Jeśli będziemy spożywać ryby białe, niskotłuszczowe, możemy wzbogacić naszą dietę w dużą ilość białka. Natomiast jeśli postawimy na ryby tłuste jak np.: powszechny łosoś, makrela, śledzie wzbogacamy dietę nie tylko w białko, ale w NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Ryby są w tym zakresie niezastąpionym źródłem tychże właśnie kwasów tłuszczowych. I warto pamiętać, że to „zdrowe” tłuszcze, które koniecznie należy dostarczać organizmowi, w przeciwieństwie do nasyconych kwasów tłuszczowych. Próżno ich szukać w czerwonym mięsie i produktach roślinnych, choć z wyjątkami, bo ich doskonałym źródłem jest np. olej lniany.
W związku z rybami warto mieć jeszcze świadomość dwóch dodatkowych rzeczy.
Po pierwsze jedzmy ryby poławiane na morzu, oceanie, a nie hodowlane, pochodzące z hodowli zwłaszcza intensywnych, gdzie ryby karmione są mączką rybną (w naturze tego sobie nie serwują) wzbogacaną hormonami, do tego są nastrzykiwane najróżniejszymi hormonami, dobieranymi w zależności od fazy rozwoju. Mało kto wie, że łosoś norweski jest taką właśnie rybą, że jego doskonały kolor jest wynikiem wstrzykiwania odpowiedniego hormonu, od którego ryby ślepną. Nie wspominając o warunkach w jakich ryby żyją- ściśnięte w betonowych zbiornikach lub przetrzymywane w klatach na morzu np. tuńczyk błękitnopłetwy. Takie ryby najzdrowsze nie są, a do tego wspiera się wielki przemysł, gdzie ryba jest przedmiotem, a jej życie pasmem udręk.
Dlatego warto zwrócić uwagę na to skąd ryba pochodzi. Na mrożonkach znajdują się informacje o tym, czy pochodzi z połowu, a jeśli tak o z jakiej strefy FAO, bądź informacja o tym, że jest hodowlana i w związku z tym gdzie ją wyprodukowano – takiego właśnie się zwrotu używa – wyprodukowano.
Warto jeszcze mieć świadomość zanieczyszczenia wód i tak ryby duże np. tuńczyki, mieczniki, halibuty, które długo żyją, pływając kumulują w sobie zanieczyszczenia znajdujące się w wodach w tym m.in. rtęć, ale to tylko jedna z wielu szkodliwych substancji. Tym samym zdrowsze są małe rybki, które żyją znacznie krócej i tu prym wiodą np. sardynki.
Kolejną sprawą, którą warto mieć na uwadze, to sposób dokonywania połowu. Powinien on być ekologiczny, taki, aby nie łowić w sieci wszystkiego co tylko przy okazji w nią wpadnie, a następnie wrzucać z powrotem do wody martwe ryby lub zranione niezdolne do przeżycia. Tym się zajmuje Marine Stewardship Council.
W zakresie ryb w puszkach można spróbować tych ekologicznych, które często poławiane są w wodach uchodzących za najmniej zanieczyszczone, a co więcej metodami ekologicznymi. Dodam tylko, że ich smak jest też lepszy, w puszcze są większe kawałki, a nie sieczka. Ale wszystko oczywiście kwestia gustu. Faktem jednak jest, że ich cena odbiega od przeciętnej za puszkę ryby.
Starałam się napisać powyższe w przystępnej formie, bez podawania statystyk, danych, zawartości w gramach białek, tłuszczy, żeby nie zniechęcać do przeczytania i tak już długiego tekstu J.
Chętnie wezmę udział w akcji, bo ja też jestem maniaczką ryb :) Niestety do moich ulubionych należą tuńczyk i miecznik i dużo ich jadam. Ale raz się żyje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I ja się przyłączam - świetna inicjatywa.:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Świetna akcja, uwielbiam ryby, chyba tez się przyłączę (oby mi tylko czas na to pozwolił).
OdpowiedzUsuńTakże wezmę udział w Twojej akcji, będzie ona dla impulsem, aby przygotowywać więcej dań z ryb, bo jakoś zaniedbałam ten temat...a rybki są tak zdrowe!
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
chętnie wezmę udział
OdpowiedzUsuńI ja chetnie wezme udzial w akcji i przyznac sie musze, ze lososiowi czesto oprzec sie nie moge. Oczywiscie staram sie kupowac te bledsze, ale nie zawsze sie udaje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, dołączam się do akcji z przepisem http://matkapolkawangielskiejkuchni1.blogspot.com/2011/03/zupa-z-wedzonego-upacza.html
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, muszę przystopować z jedzeniem tuńczyka, niestety.
ja chciałam zauważyć, że nie można dać się zwariować. Jeśli ktoś chciałby spełnić wszystkie eko-zasady, to po pierwsze by zbankrutował, a po drugie, ześwirował.
OdpowiedzUsuńMoże dużo czasu nie wymaga sprawdzenie jakiego typu jajka kupuje, ale sprawdzenie na puszce tuńczyka lub dopytywanie się pani hani, czy reni w sklepie o pochodzenie ryb, to już lekka przesada.
Możemy spać w idealnej temperaturze dla ciała (czyli 17 st.c), ale po co to komu.
Ludzie nie powinni wiedzieć z czego jest kiełbasa, a już tymbardziej jak ją się przyrządza.
Dodaję przepis. Mam nadzieje, że takie też się liczą. Będę też kolejne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://italia-od-kuchni.blogspot.com/2011/03/co-powiecie-na-takie-ragu.html
bardzo chętnie wezmę udział, bo lubię rybki
OdpowiedzUsuńa czy owoce morza też zaliczają sie do akcji?
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie pomyślałam o owocach morza, ale myślę, że można do akcji dodać wszystkie dary wód, w też owoce morza :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne ryby na zdjęciach. Może uda mi się dołączyć jakiś przepis do Twojej akcji, Kingo.
OdpowiedzUsuńGładzica z miodem i ziołami
OdpowiedzUsuńhttp://italia-od-kuchni.blogspot.com/2011/03/karmelizowana-gadzica-pachnaca-zioami.html
Lashqueen , można dodawć juz przepisy do akcji, bo ukazała się na durszlaku, niestety bez obrazka. Nie jestem w stanie tam przekierować Twoich przepisów, ale Ty możesz to zrobić. Nawet jesli nie, to oczywiście w podsumowaniu będą jak wszystkie inne!
OdpowiedzUsuńhttp://matkapolkawangielskiejkuchni1.blogspot.com/2011/03/kolorowa-ryba.html
OdpowiedzUsuńmój drugi przepis.
Ja rowniez chcialabym dodac przepis. Nie wiem tylko skad wziasc logo , aby dodac je na blogu?
OdpowiedzUsuńTo moj przepis:
http://kuchniapodwulkanem-anthony.blogspot.com/2011/03/polpettone-di-tonno-czyli-klops-z.html
I drugi : paccheri e cocci, czyli makaron paccheri z sosem z kurka czerwonego
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniapodwulkanem-anthony.blogspot.com/2011/03/paccheri-e-cocci-czyli-makaron-paccheri.html
Popieram i dołączam :)
OdpowiedzUsuńDodaję kolejną rybkę:
OdpowiedzUsuńhttp://lekki-blog.blogspot.com/2011/03/zielone-curry-z-halibuta.html
Aaa, i fajnie, że owoce morza można też.:)
Witam Cię Turlaczku! Fajnie, zę dołaczyłas przepis!
OdpowiedzUsuńKinga dzieki za wizyte u mnie i dodaje jeszcze jedna propozycje
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniapodwulkanem-anthony.blogspot.com/2011/03/anelli-di-totano-con-carciofi-e.html
Pozdrawiam :-)
Witaj,
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe tego, że pierwszy banner wkleiłam na imageshack. Coś mi się popieprzyło i zapomniałam, że mogę go zapisać w zasobach bloga.
Zmniejszyłam go trochę, ale niestety banneru z odnośnikiem nie potrafię skonstruować.
http://matkapolkawangielskiejkuchni1.blogspot.com/2011/03/ryz-z-tunczykiem-i-gorszkiem.html
OdpowiedzUsuńkolejny przepis. pozdrawiam
moja nowa propozycja :-)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniapodwulkanem-anthony.blogspot.com/2011/03/merluzzo-bollito-con-aglio-olio-e.html
Gotowany dorsz z czosnkiem, oliwa i sokiem z cytryny
Pluskotko, ja nawet nie rozumię o co chodzi z tymi bannerami, jestem w tym zakresie zupełna noga. Nawet nie umiałam na stronie durszlaka porządnie akcji ogłosi c, bo jak widac nie ma zdjęcia, choć bardzo sięstarałam... A teraz za cholerę nie wiem jak to edytować!
OdpowiedzUsuńPróbowałam ci go skonstruować na podstawie bannera akcji Widelec po Azji. I działał, tylko obrazek był wielgachny. Myślę, że byłby ok, gdybyś zmniejszyła obrazek do takich niewielkich rozmiarów np. na 200 pikseli wysokości.
OdpowiedzUsuńChciałam ci tu wkleić kod do tego Widelca, ale nie chce mi tego blogspot zamieścić.
Oto moja rybka:
OdpowiedzUsuńhttp://apparecchiamo.blogspot.com/2011/03/sterlet-dla-komisarza-porfirija.html
Postaram sie upichcic cos jeszcze:)
Pozdrawiam serdecznie.
Na Durszlaku wkleiłam link do banneru, trochę samozwańczo, ale chciałam pomóc. :)
OdpowiedzUsuńDzięki Pluskotoko, ale nie ptrafę w to wejść, pisze, że nia ma takiej strony :(. Bardzo szkoda.
OdpowiedzUsuńKingo niestety piszesz nieprawdę odnośnie łososia norweskiego i hodowli. Są to zasłyszane i niemające wiele wspólnego z rzeczywistością. Owszem Panga jest tak hodowana. Jedyny barwnik, o ile w ogóle jest podawany, łososiom to beta karoten (ten sam co w marchewce). Trwa w tej chwili na świcie akcja żeby jeść ryby hodowlane, gdyż te dziko żyjące są zagrożone wyginięciem. Skoro lubisz ryby to radzę się o nich nieco więcej nauczyć a nie pisać plotki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wielbiciel ryb
Anonimowy, szkoda, że nie podajesz żródła swoich informacji. Chętnie się dokształcam w tym zakresie. Podane tu inf. pochodzą z różnego rodzaju żródeł, w tym opracowań, statystyk, artykułów pisanych przez osoby wykonujące badania, hodujące ryby, jak i po prostu piszące na ten temat artykuły, w tym naukowe.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie dziko żyjące gatunki - niektóre - są zagrożone wyginięciem, zwłaszcza w zw. z tym, że są rybacy, nawet całe wielkie korporacje, które nie stosują się do norm i limitów powłowów w tym zakresie przyjętych i dotyczy to także dzikiego łososia! i lamiąc prawo dokonują połowów. Natomiast samo stwierdzenie, ze łososiowi nie podaje się hormonow i mnustwa innych substancji - podobnie jak wielu innym rybom hodowlanym w ramach hodowli intensywnych, jest dla mnie nie przekonujące. To tak jakbyś napisał, że mięso sprzedawane w sklepie pochodzi od wiperzy i krów i drobiu swobodnie się pasącego na łące, którym nie podaje się żadnej paszy naszprycowanej hormonami i setką innych rzeczy, że mięso to później w ramach obróbki nie jest nastrzykiwane konserwantami, polepszaczami smaku, koloru, zapachu.... Zatem obawiam się, że w ramach akcji, aby jeść ryby hodowlane, na którą nie trafiłam, zataja się pewne inf., bądź bagatelizuje albo po prostu pisze nieprawdę.Podaj źródlo informacji i dane, gdzie mozna wiecej przeczytać o tej akcji, tak by można to zweryfikować. Pozdrawiam.
I ja chętnie wezmę udział w takiej pysznej akcji:)
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą propozycją są Pyszne Roladki z Dorsza nadziewane serkiem ziołowym:
http://kulinarna-podroz.blogspot.com/2011/04/roladki-z-dorsza-z-serkiem-zioowym.html
Pozdrawiam:-)
Ps. Kingo, może ze mnie gapa ale nie wiem jak mam dodać logo akcji na swojego bloga?
Karola, ja też bladego pojęcia nie mam. Nawet nie udało mi się przy akcji na durszlaku umieścić zdjęcia, choć bardzo się starałam...:(
OdpowiedzUsuńKarola, widzę, że nie dołączyłaś się do akcji.Musisz na durszlaku kliknąc na - dołączam się - tam gdzie jest zaproszenie do Akcji - niestety bez zdjęcia, a kiedy już się dołączysz, to możesz dodawać przepisy.
OdpowiedzUsuńKingo na zakończenie Twojej akcji "Akcja Ryby 2011" przesyłam jeszcze jeden pomysł na pyszną rybkę:
OdpowiedzUsuńhttp://kulinarna-podroz.blogspot.com/2011/05/pstrag-w-sosie-kaparowym-koperkowym.html
logo akcji do bloga dodasz poprzez kliknięcie prawoklikiem na obraz akcji, zapisz jako..np na pulpit. W blogu wchodzisz w ustawienia, w gadzety i szukasz czegoś takiego jak obrazy, otwiera ci się okno, wpisujesz na górze w ramce Akcja Ryba, na dole klikasz na wklej zdjęcie z komputera, odszukujesz go na pulpicie i klikasz zapisz...to tyle :-) mam nadzieje, że chodziło o to...a ja się spóźniłam na waszą akcję...może kiedyś:-) za to zapraszam do akcji Cukiernia na moim blogu
OdpowiedzUsuńhttp://smakialzacji.blogspot.com/search/label/Zaproszenie%20do%20Cukierni%231
Skoro mowa już o rybach, to ja, poza ryba w tej postaci uwielbiam również ryby pieczone, w szczególności łososia. Często, przygotowując go korzystam z przepisów dostępnych pod tym adresem https://mowisalmon.pl/produkty/
OdpowiedzUsuńyeezy boost 350 v2
OdpowiedzUsuńyeezy shoes
christian louboutin shoes
supreme clothing
supreme hoodie
nike air max
michael kors outlet
westbrook shoes
air max 97
fila
r3q87t3f30 p4r42p8m74 a7e37r6w81 w2p42r9k43 s9j36b6n22 m3a45y9l95
OdpowiedzUsuń