Spośród kilku przepisów na dania z quinoa w pierwszej kolejności wybrałam ten. Dlaczego? Bo jestem miłośniczką tahiny, bo uwielbiam ciecierzycę, bo humus jest boski! Jakkolwiek w tym daniu nie ma humusu, to w jego skład wchodzą klasyczne jego składniki, jednak pasta na bazie tahiny zrobiona jest z pominięciem ciecierzycy, która z kolei w daniu występuje, a jakże, ale w całości. Byłam niezmiernie ciekawa smaku tak serwowanego „humusu”. I nie zawiodłam się. Ta quinoa stanie ponownie niebawem na naszym stole.
Składniki dla 2 osób:
- ok. 100 g. quinoa – ugotowanej wg przepisu
- sól;
- ok. 100 g. suchego grochu włoskiego – ciecierzycy – namoczonej, a następnie ugotowanej;
- 2-3 łyżki poszatkowanej kolendry;
- ½ małej czerwonej cebuli – poszatkowanej;
- jajka ugotowane na twardo – opcjonalnie;
na dressing z tahiny:
- ½ ząbka czosnku – poszatkowanego – dałam cały;
- 1/8 filiżanki tahiny – dałam podwójną ilość jeśli nie więcej;
- skórka z ½ cytryny – pominęłam;
- sok z cytryny – do smaku;
- łyżka oliwy z oliwek;
- łyżka gorącej wody;
- sól;
Wykonanie:
1. W czasie, gdy quinoa się gotuje należy przygotować dressing poprzez wymieszanie czosnku, tahiny, soku i skórki cytrynowej – ja pomięłam skórkę – oliwy z oliwek oraz ciepłej wody i soli. Wymieszać można za pomocą trzepaczki, tak by powstała jednolita masa. Ja poszłam na łatwiznę i użyłam żyrafy.
2. Ugotowaną quinoa należy wymieszać z ugotowaną ciecierzycą, kolendrą, cebulą i połową dressingu.* Doprawić solą do smaku. Serwować posypane pozostałą kolendrą.
*Ja chwilę pogotowałam całość razem, tak by smaki się bardziej przegryzły, a dopiero potem dodałam dressing i w większej ilości. Zresztą ze względu na moje uwielbienie tahiny zrobiłam go też podwójną ilość J.
Aby danie było bardziej syte, zwłaszcza dla męża i mogło pełnić funkcję naszego obiadu i kolacji – dodałam jajka ugotowane na twardo, co bardzo dobrze smakowo połączyło się z daniem, a i wzbogaciło je w białko, żelazo i kilka innych wartości odżywczych.
Dodałam też odrobinę żółtego sera pokrojonego w drobniutką kostkę.
tak przygotowanego hummusu jeszcze nie jadłam. Ale z przyjemnością spróbuję, bo uwielbiam zarówno hummus jak i wszystkie składniki hummusu z osobna. A do tego jeszcze z kaszą quinoa. To będzie naprawdę dobre połączenie.
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze wrocilas po dluzszej przerwie! brakowalo mi Twoich przepisow... Ten dzisiejszy jest bardzo apetyczny, az nabralam ochote na quinoa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Joanno spróbuj koniecznie, bo pyszne i zdrowe.
OdpowiedzUsuńKonsti miło mi to słyszeć! Wróciłam kilka dni temu ze szpitala i mam nadzieję, że teraz mając więcej czasu na "rekonwalescencji" i przymusowej odsiadce w domu, będę mogła poszperać w ciekawych przepisach i przyrządzić coś atrakcyjnego!
Kinga, czy możesz mi podać jakiś kontakt mailowy do Ciebie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hej Lashqueen, catrina@interia.pl zazwyczaj maile dochodzą:)
OdpowiedzUsuń