Ta odmiana makaronu
ze szparagami bardzo nam zasmakowała.
Inspiracją był
makaron z przepisu Heidi Swanson z jej wspaniałej książki Super Natural Cooking.
Jednak wprowadziłam zmiany, a to dałam część szparagów w kawałkach, a orzeszki
piniowe zastąpiłam orzeszkami ziemnymi i masłem z orzechów ziemnych, bowiem jak
wynika z książki Niki Segnit autorki Flavour Thesaurus, szparagi doskonale
łączą się z orzechami ziemnymi. W zeszłym roku, by wypróbować to połączenie
robiłam szparagi z pesto z orzechów ziemnych, a teraz ten makaron.
Składniki na 2-3 osoby:
- pęczek szparagów – obranych, jeśli potrzeba,
z odłamanymi/obciętymi zdrewniałymi końcówkami, przekrojonych na 3 części;
–ok. ½ - ¾ kubka potartego parmezanu;
- odrobina soku z cytryny;
- 1- 2 garście młodych liści szpinaku;
- 1 lub więcej ząbków czosnku;
- oliwa z oliwek;
- ok. 3 łyżki orzechów ziemnych;
- ok. 2 łyżki masła orzechowego – u mnie
ekologiczne z orzechów ziemnych;;
- oliwa z oliwek;
- makaron – 2- 3 porcje – u mnie rurki z
białej pszenicy oraz z pełnoziarnistego orkiszu;
1. Makaron ugotować wg przepisu.
2. Gdy makaron się gotuje należy wrzucić szparagi
do gotującej się wody na 2-3 minuty, tak by nieco zmiękły. Wyjąć, osuszyć.
3. Pesto: do blendera włożyć szparagi,
pozostawiając nieco większą część główek i nieco kawałków łodyg na później, dodać
czosnek, oliwę, masło orzechowe, szpinak, parmezan – odrobinę zostawić do
posypania makaronu. Zmiksować. Konsystencja sosu powinna być luźna, jeśli jest
zbyt gęsta można dodać nieco wody z makaronu. Doprawić sokiem z cytryny i
pieprzem.
3. Po ugotowaniu makaronu, dołożyć do niego
orzechy ziemne, tak by nieco zmiękły pod wpływem ciepła oraz główki szparagów,
chwilę podgrzewać, tyle by szparagi zdążyły się zagrzać. Następnie wymieszać
makaron z pesto (|może się okazać, że sosu jest więcej, zatem należy dokładać
wg własnych preferencji), nałożyć na talerze, posypując pozostałym parmezanem.
Można też bez podgrzewania szparagów, makaron wymieszać z pesto, nałożyć na
talerze i udekorować szparagami i parmezanem.
Na koniec trochę wiosny i kwiaty od mojej córki pierwszej, zwanej Niejadką, a makaron powyższy Niejadka jadła, bardzo jadła. Ona tylko w przedszkolu pości - cały dzień...no chyba, że jest chałka z nutellą.
Rewelacyjny pomysł! Że też na to nie wpadłam!
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
Agata
Dzięki Agata:)
OdpowiedzUsuńWitaj, wyróżniłam Twój blog w Liebster Blog Award:-), pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanie wygląda smakowicie a bukiet piękny
Moim zdaniem świetny przepis, a wykonanie bardzo energooszczędne - np. zamiast prażyć orzechy na patelni wrzucenie ich do makaronu.
OdpowiedzUsuńCiekawa informacja z tym tezaurusem, dzięki :)