Strony

piątek, 13 czerwca 2014

NA TRZY LATKA - TORT CZEKOLADOWO – KARMELOWY



To drugi tort w życiu jaki zrobiłam. Pierwszym był ten czekoladowo – orzechowy – elegancki upieczony na szczególną rodzinną okazję. A ten po prostu musiałam zrobić, musiałam jak przeczytałam przepis, bo w przepisie do ciasta dawało się majonez i to sporo! Wiedziałam, że raczej w cukierni, czy kawiarni takiego z majonezem nie dostanę i jedyna szansa, żeby spróbować, to zrobić samodzielnie. Zrobiłam pół roku temu na pewną okazję rodzinną. Zabezpieczyłam się wówczas dodatkowym deseremna wszelki wypadek, gdyby majonez w cieście okazał się niewypałem.Jak się okazało obawy były niepotrzebne, bo tort wyszedł bardzo dobry.


Powiem tylko, że smak samych placków jest wyjątkowy. Ciasto jest wilgotne, pełne w smaku, no nie potrafię tego opisać, ale żadne inne placki tortowe, pomijając kwestię masy w tym miejscu, nie są same w sobie tak pyszne.

Tym razem 3 – letnia solenizantka, pomimo panującej tradycji kupowania tortów z różnymi pszczółkami, kwiatkami, czy w kształcie misi, kotków… z wbudowanymi lalkami Monster High lub Barbie… zażyczyła sobie, że chce upiec z mamą tort, z tym zastrzeżeniem, że bez starszej siostry. Jak się potem okazało, gwarantowało to Jadce brak walki o krzesełko, na którym stoją dziewczyny,  lepszy dostęp do łyżki i miski którą można oblizać, no i poczucie, że pomaga robić te najważniejsze rzeczy. Ilekroć bowiem obie Jadka i Niejadka pomagają, tyle razy, gdy rozdzielę im zadania – stosowne do wieku i możliwości, zaczyna się bunt, że ta druga ma lepsze…


Skoro miał być tort, od razu pomyślałam o tym sprawdzonym przepisie.


Jeszcze słowo o masie z oryginalnego przepisu - masa ma by czekoladowo – karmelowa i dodatkowo posolona. Ostatecznie za pierwszym razem piekąc nie posoliłam, bo zapomniałam, a tym razem celowo nie posoliłam, bo inne dodatki, które włożyłam do masy, nie pasowały mi do soli.



W zakresie ciasta nie wprowadzałam żadnych zmian, bo jest doskonale. Jednak masa  wymagała modyfikacji. Bo jakkolwiek sama masa czekoladowa miała być z solonym karmelem, to jednak pomimo podgrzewania cukru z wodą, celem zrobienia karmelu, takowego smaku nie miała. Była doskonale czekoladowa, wręcz maksymalnie czekoladowa, ciężka. Ale przez tą jednolitączekoladowość w połączeniu z czekoladowymi blatami wydawała mi się mdła, a cały tort ciężki i jednorodny smakowo. Zatem jedno przełożenie zrobiłam z masą z
 mocno wyczuwalnym smakiem karmelu, co uzyskałam topiąc w znacznej części czekolady karmelowe w miejsce gorzkich. Ponadto wykorzystałam pomysł z tortów czekoladowych cukierni SOWA, gdzie w masie jest coś co zmienia jej teksturę, jakby kawałki chrupiących ciasteczek.

No i po takich zmianach upiekłam ponownie tort z 3- latką wespół.

 



Przepis pochodzi z Kwestii Smaku.

Cytuję oryginał, a dodatkowo opisuję moje zmiany co do masy.


Składniki:

Ciasto:




- 2 i 2/3 szklaki mąki pszennej
- 3/4 szklanki gorzkiego kakao
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 4 dużej jajka, w temp. pokojowej
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 1 i 1/2 szklanki majonezu, w temp. pokojowej
- 1 i 1/2 szklanki letniej wody

Krem:

- 400 g gorzkiej czekolady
- 1/4 szklanki wody
- 3/4 szklanki cukru
- 250 ml śmietanki kremówki 30%
- 200 g masła, miękkiego
- około 1/3 łyżeczki gruboziarnistej soli morskiej, pokruszonej

- do dekoracji: pokruszona sól morska oraz opcjonalnie 1/4 szklanki cukru i 1 łyżka wody


Krem po moich zmianach:
 
I masa bez zmian z gorzkiej czekolady ( z ilości pomniejszonej o 1/3)

II masa – gorzka czekolada ok. 50 -70 g., ok. 150 g. czekolada z karmelem np. catbury oraz kilka krówek

dodatkowo:

chrupiące ciasteczka np. cantucci 1/ 2 opakowania – pokruszone  na okruchy oraz 100- 150 g. orzechów włoskich - grubo posiekanych.



Wykonanie:

Ciasto:


1. Masło, jajka, majonez i śmietankę kremówkę wyjąć wcześniej z lodówki aby sięogrzały.Przygotować i odmierzyć wszystkie składniki. Trzy tortownice o średnicy 22 cm posmarować masłem, dno wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 160 stopni (góra i dół bez termoobiegu). Do piekarnika włożyć 2 kratki lub 1 kratkę i 1 blachę (pieczemy na 2 poziomach).

2. Do jednej miski przesiać mąkę razem z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i solą, wymieszać i odstawić.

3. Do drugiej miski wbić jajka, dodać cukier i ubijać na najwyższych obrotach miksera przez około 5 minut na gęsty, puszysty i jasny kogel-mogel.

4. Dodać majonez i zmiksować na małych obrotach miksera, krótko - tylko do połączenia się składników.

5. Dodać sypkie składniki, w 3 partiach, za każdym razem krótko miksując na najmniejszych obrotach miksera tylko do połączenia się składników. Razem z drugą partią mąki dodać wodę.

6. Masę rozłożyć po równo do 3 tortownic, wstawić do piekarnika (2 tortownice na górną kratkę) i 1 tortownicę na dolną. Piec przez 25-30 minut do suchego patyczka, w połowie pieczenia zmienić blaszki, te z górnej półki przestawić na dolną półkę a z dolnej na górną. Wyjąć z piekarnika i ostudzić.


Krem:

1. Czekoladę połamać na kosteczki i włożyć do czystej miski. W rondelku zagotować wodę z cukrem mieszając aż cukier całkowicie się rozpuścić. Ustawić umiarkowanie średni ogień i gotować przez około 10 minut, aż masa osiągnie konsystencję syropu, będzie szklista i w kolorze bursztynu. Do otrzymanego karmelu wlać kremówkę i mieszać energicznie aż do uzyskania gładkiej masy. Następnie gotować przez około 1 i 1/2 minuty. Przelać do czekolady i mieszać do jej rozpuszczenia, ostudzić.

2. Miksować masę czekoladową ze stopniowo dodawanym masłem (w sumie miksować nie dłużej niż około 1 minutę, masło dodawać w krótkich odstępach czasu miksując do połączenia się masła z masą). Odczekać aż masa zgęstnieje (można wstawić do chłodnego miejsca) na tyle aby można nią było przekładać tort (około 1/2 godziny).

3. Położyć pierwszy blat na paterze, posmarować 1/3 kremu, posypać małą szczyptą soli. Przykryć drugim blatem, znów posmarować masą i posypać solą. Położyć ostatni krążek z ciasta, posmarować boki i wierzch tortu resztą masy. Wstawić do lodówki na około 1 godzinę lub na dłużej (można przygotować dzień wcześniej).

4. Przed podaniem można posypać resztą soli a opcjonalnie wcześniej polać tężejącym karmelem: gotujemy wodę z cukrem tak samo jak w przypadku kremu. Gdy będzie bursztynowy odstawiamy z ognia i łyżeczką dekorujemy tort. Posypujemy pokruszoną solą morską.


ZMIANY W WYKONANIU MASY:

1. Masę karmelową wykonać tak jak masę czekoladową z tą różnicą, że do cukru z wodą i śmietanką dodać krówki i mieszać do ich rozpuszczenia, dodać czekoladę karmelową, rozpuścić, a potem miksować z masłem.

2. Przy przekładaniu baltów, po nałożeniu masy czekoladowej na I blat wierzch posypać gęsto orzechami włoskim, przykryć kolejnym blatem, posmarować masą karmelową i obsypać pokruszonymi na większe okruchy cantuci.

3. Wierzch tortu posmarować masą czekoladową, a boki masą karmelową.



A potem frajda ze strojeniem:



























 







4 komentarze:

  1. Piekny tort! A takiego ciacha na majonezie do tortów nie znam, ale brzmi kusząco :)
    Sto lat dla solenizantki! Fajnie jest robić tort z mamą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas tylko z mamą to najlepszy prezent dla dziecka :) Sto lat. Tort fantastyczny

    OdpowiedzUsuń
  3. Tort wygląda przepięknie! Wszystkiego najlepszego dla córeczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak maka na imię twoje córki?

    OdpowiedzUsuń