To drugi tort w życiu jaki zrobiłam. Pierwszym był ten czekoladowo – orzechowy – elegancki upieczony na szczególną rodzinną okazję. A ten po prostu musiałam zrobić, musiałam jak przeczytałam przepis, bo w przepisie do ciasta dawało się majonez i to sporo! Wiedziałam, że raczej w cukierni, czy kawiarni takiego z majonezem nie dostanę i jedyna szansa, żeby spróbować, to zrobić samodzielnie. Zrobiłam pół roku temu na pewną okazję rodzinną. Zabezpieczyłam się wówczas dodatkowym deseremna wszelki wypadek, gdyby majonez w cieście okazał się niewypałem.Jak się okazało obawy były niepotrzebne, bo tort wyszedł bardzo dobry.
Powiem tylko, że smak samych placków jest
wyjątkowy. Ciasto jest wilgotne, pełne w smaku, no nie potrafię tego opisać,
ale żadne inne placki tortowe, pomijając kwestię masy w tym miejscu, nie są
same w sobie tak pyszne.
Tym razem 3 – letnia solenizantka, pomimo
panującej tradycji kupowania tortów z różnymi pszczółkami, kwiatkami, czy w
kształcie misi, kotków… z wbudowanymi lalkami Monster High lub Barbie… zażyczyła
sobie, że chce upiec z mamą tort, z tym zastrzeżeniem, że bez starszej siostry. Jak
się potem okazało, gwarantowało to Jadce brak walki o krzesełko, na którym
stoją dziewczyny, lepszy dostęp do łyżki
i miski którą można oblizać, no i poczucie, że pomaga robić te najważniejsze
rzeczy. Ilekroć bowiem obie Jadka i Niejadka „pomagają”, tyle razy, gdy
rozdzielę im zadania – stosowne do wieku i możliwości, zaczyna się bunt, że ta
druga ma lepsze…
Skoro miał być tort, od razu pomyślałam o
tym sprawdzonym przepisie.
Jeszcze słowo o masie z oryginalnego
przepisu - masa ma by czekoladowo – karmelowa i dodatkowo posolona. Ostatecznie
za pierwszym razem piekąc nie posoliłam, bo zapomniałam, a tym razem celowo nie
posoliłam, bo inne dodatki, które włożyłam do masy, nie pasowały mi do soli.
mocno wyczuwalnym smakiem karmelu, co uzyskałam topiąc w znacznej
części czekolady karmelowe w miejsce gorzkich. Ponadto wykorzystałam pomysł z
tortów czekoladowych cukierni SOWA, gdzie w masie jest coś co zmienia jej
teksturę, jakby kawałki chrupiących ciasteczek.
1. Masło, jajka, majonez i śmietankę kremówkę wyjąć wcześniej z lodówki aby sięogrzały.Przygotować i odmierzyć wszystkie składniki. Trzy tortownice o średnicy 22 cm posmarować masłem, dno wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 160 stopni (góra i dół bez termoobiegu). Do piekarnika włożyć 2 kratki lub 1 kratkę i 1 blachę (pieczemy na 2 poziomach).
No i po takich zmianach upiekłam ponownie
tort z 3- latką wespół.
Przepis pochodzi z Kwestii Smaku.
Cytuję oryginał, a dodatkowo opisuję moje
zmiany co do masy.
Składniki:
Ciasto:
- 2 i 2/3 szklaki mąki pszennej
- 3/4 szklanki gorzkiego kakao
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 4 dużej jajka, w temp. pokojowej
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 1 i 1/2 szklanki majonezu, w temp. pokojowej
- 1 i 1/2 szklanki letniej wody
Krem:
- 400 g gorzkiej czekolady
- 1/4 szklanki wody
- 3/4 szklanki cukru
- 250 ml śmietanki kremówki 30%
- 200 g masła, miękkiego
- około 1/3 łyżeczki gruboziarnistej soli
morskiej, pokruszonej
- do dekoracji: pokruszona sól morska oraz
opcjonalnie 1/4 szklanki cukru i 1 łyżka wody
Krem po moich
zmianach:
I masa bez zmian z gorzkiej czekolady ( z
ilości pomniejszonej o 1/3)
II masa – gorzka czekolada ok. 50 -70 g., ok.
150 g. czekolada z karmelem np. catbury oraz kilka krówek
dodatkowo:
chrupiące ciasteczka np. cantucci 1/ 2 opakowania – pokruszone
na okruchy oraz 100- 150 g. orzechów włoskich - grubo posiekanych.
Wykonanie:
Ciasto:
1. Masło, jajka, majonez i śmietankę kremówkę wyjąć wcześniej z lodówki aby sięogrzały.Przygotować i odmierzyć wszystkie składniki. Trzy tortownice o średnicy 22 cm posmarować masłem, dno wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 160 stopni (góra i dół bez termoobiegu). Do piekarnika włożyć 2 kratki lub 1 kratkę i 1 blachę (pieczemy na 2 poziomach).
2. Do
jednej miski przesiać mąkę razem z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i solą,
wymieszać i odstawić.
3. Do
drugiej miski wbić jajka, dodać cukier i ubijać na najwyższych obrotach miksera
przez około 5 minut na gęsty, puszysty i jasny kogel-mogel.
4. Dodać
majonez i zmiksować na małych obrotach miksera, krótko - tylko do połączenia
się składników.
5. Dodać
sypkie składniki, w 3 partiach, za każdym razem krótko miksując na
najmniejszych obrotach miksera tylko do połączenia się składników. Razem z
drugą partią mąki dodać wodę.
6. Masę
rozłożyć po równo do 3 tortownic, wstawić do piekarnika (2 tortownice na górną
kratkę) i 1 tortownicę na dolną. Piec przez 25-30 minut do suchego patyczka, w
połowie pieczenia zmienić blaszki, te z górnej półki przestawić na dolną półkę
a z dolnej na górną. Wyjąć z piekarnika i ostudzić.
Krem:
1. Czekoladę
połamać na kosteczki i włożyć do czystej miski. W rondelku zagotować wodę z
cukrem mieszając aż cukier całkowicie się rozpuścić. Ustawić umiarkowanie
średni ogień i gotować przez około 10 minut, aż masa osiągnie konsystencję
syropu, będzie szklista i w kolorze bursztynu. Do otrzymanego karmelu wlać
kremówkę i mieszać energicznie aż do uzyskania gładkiej masy. Następnie gotować
przez około 1 i 1/2 minuty. Przelać do czekolady i mieszać do jej
rozpuszczenia, ostudzić.
2. Miksować
masę czekoladową ze stopniowo dodawanym masłem (w sumie miksować nie dłużej niż
około 1 minutę, masło dodawać w krótkich odstępach czasu miksując do połączenia
się masła z masą). Odczekać aż masa zgęstnieje (można wstawić do chłodnego
miejsca) na tyle aby można nią było przekładać tort (około 1/2 godziny).
3. Położyć
pierwszy blat na paterze, posmarować 1/3 kremu, posypać małą szczyptą soli.
Przykryć drugim blatem, znów posmarować masą i posypać solą. Położyć ostatni
krążek z ciasta, posmarować boki i wierzch tortu resztą masy. Wstawić do
lodówki na około 1 godzinę lub na dłużej (można przygotować dzień wcześniej).
4. Przed
podaniem można posypać resztą soli a opcjonalnie wcześniej polać tężejącym
karmelem: gotujemy wodę z cukrem tak samo jak w przypadku kremu. Gdy będzie
bursztynowy odstawiamy z ognia i łyżeczką dekorujemy tort. Posypujemy
pokruszoną solą morską.
ZMIANY W WYKONANIU MASY:
1. Masę karmelową wykonać tak jak masę czekoladową z tą różnicą, że do
cukru z wodą i śmietanką dodać krówki i mieszać do ich rozpuszczenia, dodać
czekoladę karmelową, rozpuścić, a potem miksować z masłem.
2. Przy przekładaniu baltów, po nałożeniu masy czekoladowej na I blat wierzch
posypać gęsto orzechami włoskim, przykryć kolejnym blatem, posmarować masą
karmelową i obsypać pokruszonymi na większe okruchy cantuci.
3. Wierzch tortu posmarować masą czekoladową, a boki masą karmelową.
A potem frajda ze strojeniem:
Piekny tort! A takiego ciacha na majonezie do tortów nie znam, ale brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla solenizantki! Fajnie jest robić tort z mamą :)
Czas tylko z mamą to najlepszy prezent dla dziecka :) Sto lat. Tort fantastyczny
OdpowiedzUsuńTort wygląda przepięknie! Wszystkiego najlepszego dla córeczki.
OdpowiedzUsuńJak maka na imię twoje córki?
OdpowiedzUsuń