Strony

wtorek, 17 maja 2011

Inne risotto ze szparagami - quinoa w roli głównej

Sezon szparagowy czas zainaugurować jakimś wpisem. W zeszłym roku po raz pierwszy zaczęłam moje kuchenne eksperymenty ze szparagami, począwszy od najprostszych przepisów, dających przy okazji poznać smak tych wspaniałych sezonowych warzyw – były to szparagi zawijane w szynkę suszoną, zapiekane w piekarniku, podawane z jajkami w koszulkach, bądź zapiekane z wbitym na nie jajkiem – kilki klik.
Potem były wersje sosu do makaronu ze szparagami z roquefortem klik klik .
A potem makaron zapiekany ze szparagami i łososiem wędzonym klik klik, tarta ze szparagami i figami klik klik . I kilka innych klik klik, w tym nieudokumentowanych podejść.

W tym roku sezon na szparagi rozpoczęłam delikatnym „quonotto” ze szparagami. Zrobiłam je dwukrotnie w ciągu ostatnich kilku dni. Raz z odrobinę większą ilością quinoa, tak jak to typowo w odniesieniu do risotto jest, a w kolejnym wydaniu zmniejszyłam ilość quinoa, jednocześnie zwiększając ilość szparagów i szpinaku, tak, że quinoa absolutnie nie dominowała, stanowiła natomiast równy dodatek do dania.





Mnie smakowały obie wersje, jak się okazało Niejadce, która liczy sobie już 3,5 roku także, choć z jej porcji starałam się wybrać możliwie dużo szpinaku, bo tak jakoś zgodnie z tradycją dziecięcą odrzuca dania z jego udziałem, nie wspominając o samodzielnie serwowanym szpinaku J.
Druga wersja „quinotto” (czy jest jakaś inna lepsza nazwa?) została zrobiona pod męża, aby ukrócić jego cierpienia przy jedzeniu „papki” – bo tym są dla niego wszelkie risotta, paele, pilawy… Mówi, że smakowałoby mu to, gdyby podać wszystkie składniki osobno!!! Cha, cha , to było by risotto!
Jednak jak się okazuje, nieznaczna zmiana proporcji i………mąż był zachwycony! No tego to się nie spodziewałam, liczyłam, że po prostu zje, mniej narzekając, ale że będzie mu smakować, to mnie miło zaskoczyło dając nadzieje na przyszłość.









Składniki dla 2 osób:

- 130-150 g. quinoa ugotowanej w bulionie;
- 1 ząbek czosnku – posiekanego drobno;
- ½ większej cebuli - posiekanej;
- sól, pieprz do smaku;
- ½ łyżeczki ziół prowansalskich – opcjonalnie
- 2-3 łyżki koperku;
- ok. 150 g. szpinaku grubo posiekanego;
- pęczek szparagów – u mnie bardzo grube – łodyżki pokrojone w 1,5 -2 cm kawałki, główki pozostawione;
- 2-3 łyżki startego żółtego sera – u mnie ostatnio króluje włoski provolone o ostrym smaku;
- olej do smażenia;
- oliwa z oliwek extra virgin – do serwowania.


Wykonanie:

1. Na patelni z grubym dnem rozgrzać odrobinę oleju do smażenia i obsmażać cebulę i czosnek. Następnie wsypać quinoa, zalać bulionem, gotować ok. 15 - 20 minut.
2. W międzyczasie na parze podgotować przez kilka minut ok. 4 łodyżki szparagów, po tym czasie dorzucić główki na ok. 3-4 minuty. Szparagi mają być al dente!
3. Jeśli quinoa jest już gotowa, należy dodać szpinak, wymieszać, gotować 1-2 minuty do zwiędnięcia szpinaku, dodać koperek, dodać przyprawy do smaku.
4. Na koniec wmieszać łodyżki szparagów oraz żółty ser, gotować 1-2 minuty, tyle, aby ser się rozpuścił, a szparagi ogrzały.




Ja serwuję z oliwą z oliwek oraz sałatkami.



8 komentarzy:

  1. Oj, bo jak coś dobre, to będzie smakowało, nawet jak się jest przekonanym, że się tego nie lubi.:)
    Taka jest moja teoria na ten temat.:)
    Tylko z jednym widzę problem - żeby dać sobie szansę.:)
    Znakomite danie i świetne zdjęcia.:) Aż bym miała problem z wybraniem najlepszego - najbardziej podoba mi się chyba to nad składnikami.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teoretycznie risotto można wyczarować z każdego ziarna. Widywałam już najróżniejsze. Ja pozostaję jednak przy ryżu i ewentualnie jęczmieniu (orzotto), bo te ziarenka mają najwłaściwszą strukturę do tego dania, pozostają al dente. Inne ziarenka wolę jednak z wody, doprawione oliwą i dodatkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze nie jadłam komosy ryżowej, niemniej przepis jest bardzo zachęcający, bo wszystkie pozostałe składniki znam i BARDZO lubię. Wygląda bardzo zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy przepis :)
    Fantastycznie to podałaś - naprawdę jestem po wrażeniem =)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lekka, wiem, wiem przesadziłam z ilością zdjęć, ale nie mogłam sie zdedcydować, potem coś pousuwam. I masz rację, metodą jest dać sobie szanse i spróbować czasem coś czegoś się jeszcze nie jadło, choć składniki lub wygląd nie zachęcają.

    lashqueen, właśnie, tylko wydaje mi sie, zę nazwa risotto odnosi się stricte do ryżu i to dodatkowo właściwego np. arboiro, carnaroli... Robiłam takie"risotta" z różnymi ziarnami i metodą robienia risotta, w tym z quinoa, orkiszem, kaszą i faktycznie oprócz smaku ziarna, inna jest konzystencja. Dlatego zastanawiałam sie czy są moze nazwy takich dań dla poszczególnych ziaren.

    kikimora, zaszalej z komsą, warto! Znam niejednego, który jak spróbował, to przepadł na dobre!

    nat, bardzo sie cieszę, że moja potrawa i jej strona wizualna przypadły Ci do gustu :).

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym przypadku będzie to "quinotto" lub "quinoa risottata" (czyli przygotowana jak risotto). Ale to drugie określenie to raczej w kontekstach włoskojęzycznych bym używała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz myslalam nad tym, zeby polaczyc szparagi z quinoa.
    Robilam takie danie z quinoa z dodatkiem topinamburow i troche kolor mialo nijaki, musialam "podkolorowac" zielonym groszkiem. Tutaj z zielonymi szparagami problem znika.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja planuję risotto (ale z ryżu) też ze szparagami, bo mój LLordzik nie jadł prawdziwego risotto, ale Twoją wersję również wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń