Strony

poniedziałek, 5 lipca 2010

Kasza gryczana niepalona z dodatkami – obiad pracującej żony pod nieobecność pracującego męża

Korzystając z tego, że mąż nie mógł dotrzeć do domu na obiado - kolację, zrobiłam sobie to co uwielbiam, a mąż niekoniecznie. A uwielbiam kaszę gryczaną pod każdą postacią, z dodatkami i bez. Mąż natomiast jakkolwiek twierdzi, że lubi kaszę, to nie wzdycha ze szczęścia, gdy się pojawia.


Składniki dla jednej osoby:

- kasza gryczana niepalona – 50 g. ugotowana w bulionie;
- bulion;
- grzyby – pokrojone na mniejsze kawałki;
- opcjonalnie - ser owczy twardy – pokrojony w drobną kostkę;
- oliwa z oliwek;
- sól, pieprz do smaku;
- koperek;
- orzechy pekan 1,5 łyżki – pokrojone na drobniejsze kawałki;


Wykonanie:

1. Kaszę należy ugotować w bulionie, stanowiącym 1,5 objętości kaszy. Dzięki temu kasza wchłonie bulion. W razie potrzeby można dolać więcej bulionu.
2. Po kilku minutach gotowania należy do kaszy dodać pokrojone grzyby i orzechy pekan.
3. Tuż przed zakończeniem gotowania należy kaszę doprawić i dodać poszatkowany koperek.
4. Jeśli dodaje się ser, należy to zrobić tuż przed nałożeniem na talerz., Dzięki temu ser się nie roztopi, tylko lekko zmięknie, zachowując swój charakterystyczny smak.
5. Skropić kaszę oliwą extra virgin.



Kaszę należy serwować z warzywami w formie sałatek lub surówek.

U mnie tym razem zielony groszek z miętą – mniam – pisałam o nim tu: http://kuchniaobledniezdrowa.blogspot.com/2010/06/zielony-groszek-z-mieta.html i nie pasująca chyba do całości, duszona kapusta, na którą miałam wielką ochotę.

A o kaszy gryczanej palonej i nie palonej oraz jej wartościach pisałam tu : http://kuchniaobledniezdrowa.blogspot.com/2010/01/zapiekanka-z-kaszy-gryczanej-z.html



4 komentarze:

  1. Kaszę gryczaną owszem przygotowuję się z serem, ale słyszałam wyłącznie o twarogu. To ciekawa wersja. Przyznam się bez bicia, że najlepiej ją lubię polaną tłuszczykiem ze stopionej wędzonej słoninki ze skwareczkami. Bardzo zdrowe)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja uwielbiam tylko podsmażoną na wytopionym,surowym ale wędzonym boczku, kiedy opłukana pod zimna woda kasza,zostanie wsypana na rozgrzana patelnię i wchłonie tę odrobinkę tłuszczu wrzucam na wrzątek osolony i gotuję. Smaku jest w niej jet tyle, że można zajadać się samą, albo użyć do "miliona" własnych pomysłów...:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno..pomysły masz super:)
    Na pewno skorzystam z nich i przeczytam blog dokładnie.
    Pozdrawiam i życzę ,abyś nie ustawała w propagowaniu dobrego, zdrowego jedzonka!!!

    OdpowiedzUsuń