Strony

czwartek, 20 listopada 2014

Szwedzki tort z migdałową bezą ala dacquoise


Tort w tej wersji w ciągu ostatnich w miesięcy zrobiłam 2 razy. A przy okazji tego przepisu odkryłam istnienie tortów dacquoise, czyli  tortów bez mąki, gdzie blaty robione są jak beza, jednak z dodatkiem zmielonych orzechów. Za mną już 3 wersje tortów bezowo orzechowych. Szukamy faworyta. Ten był pierwszy.
Każdy z nich wart jest polecenia.






Przepis od Cukrowej Wróżki. I za nią cytuję:


Składniki:
3 blaty
    100g zmielonych migdałów (orzechów)
    płaska łyżka mąki ziemniaczanej – u mnie budyń
    150g cukru
    4 białka jaj

Przełożenie – krem:
  4 żółtka
  100 g cukru
  200 ml śmietany kremówki
  150g masła
  opcjonalnie 4 pojedyncze batoniki DAIM – u mnie więcej
 Wierzch:
  100g mlecznej czekolady
  ok 50-70 ml kremówki
  dodatkowe 2 pojedyncze DAIMY



Wykonanie:
Blaty
1. Ubić białka z cukrem na sztywno, następnie delikatnie wrzucić  migdały (orzechy) i mąkę, wymieszać.
2. Na papierze do pieczenia lub w tortownicy, rozsmarować warstwę ciasta na koło o średnicy ok 22cm. W sumie na 3 takie koła (potrzeba 3 blatów). Piec spody przez ok 15-20 min w 180C,  ostudzić.

Przełożenie:
1. Rozmieszać dokładnie śmietanę z  żółtkami i cukrem w garnuszku. Postawić na ogniu i ostrożnie gotować, aż masa zgęstnieje (pilnować przez cały czas, żeby się nie ścięło!). Kiedy już będzie gęsta, zestawić z ognia i ostudzić.
2. W tym czasie pokruszyć batoniki daim lub zmielić blenderem. Chodzi o to, by uzyskać "karmelowe drobinki", które chrupią w ustach i nadają chrupką teksturę.

3. Po wystudzeniu masę śmietanowo – jajeczną zmiksować z masłem na gładko. Wstawić do lodówki.*



Wykonanie:
 
Smarować każdy blat masą, posypywać drobinkami karmelkowymi. Wierzch polać roztopioną czekoladą ze śmietanką. Posypać pozostałymi drobinkami. Ja dodatkowo ubrałam złotymi kulkami czekoladowymi z orzechami. Wstawić do lodówki.





* U mnie w obu wypadkach mas wychodziła luźna, prawie lejąca. Obawiałam się, że noc w lodówce nie pomoże w jej ścięciu. Żeby zapobiec katastrofie oba razy dodałam nieco żelatyny. Następnego dnia masa była idealna.

Na zdjęciach jeszcze mini torcik rafaello, który robiłam jako drugi na imieninową okazję córki młodszej i mojej Mamy.

Warto dodać, że batoniki DAIM są obłędne i fantastycznie się sprawdzają w torcie.







czwartek, 13 listopada 2014

Enchiliady z dynią i czarną fasolą

Enchiliady, wprawdzie z zupełnie innym nadzieniem były jednym z moichpierwszych dań, dań udanych, które można i gościom. Mam więc do nich sentyment. Od tamtego czasu, popełniłam jeszcze takie enchiliady fasolowe i  rybne oraz używałam tortilli w daniach takich jak to zielone quesadillas, huevos rancheros, tacos surowe wegańskie, quesadillas z pieczarkami, wrapy z pastą miso-marchewkową i quinoa, tacos z pastą orzechową.






Te enchiliady są trochę pracochłonne, ale nie szczególnie. Wszystko jest kwestią koordynacji. Zniechęcająca się może okazać lista składników i opis kolejnych etapów przyrządzania, sprawiając wrażenie dania przekraczającego wyczyn codzienny przeciętnej matki polki lub niepolki. Jednak nie należy się tym zniechęcać. Przetestowałam. Idzie sprawnie i szybko.
Naszą rodzinę przepis zadowolił z nawiązką i spokojnie można te pomarańczowo – czarne wrapy gościom podać:).













Przepis cytuję za źródłem: Foodie recepies z bloga Edible Perspective.
Składniki na 4-6 porcji, jednak w mojej ocenie wychodzi co najmniej na dwa razy tyle. Ja zmniejszyłam proporcje na potrzeby naszej 4 osobowej rodziny.







Tortille:

Składniki:

- 14 tortilli kukurydzianych;
- 1,5 kubka czarenje fasoli z puszki – u mnie fasola moczona przez noc i gotowana;
- średniej wielkości dynia, obrana i pokrojona w kostkę;
- średnia cebula – pokrojona w kostkę;
- 2 łyżki bulionu warzywnego-;
- 2 łyżki oleju słonecznikowego – u mnie oliwa z oliwek;
- 1 i 1/2 łyżeczki zmiażdżonego czosnku – u mnie więcej;
- 1 i 1/2 łyżeczki chilli w proszku – u mnie znacznie mniej;
- 1 łyżeczka kupinu;
- ½ łyżeczki oregano;
- ¼ łyżeczki kolendry;
- ¼ łyżeczki soli i pieprzu +_ dodatkowy do dyni;
- 1/8 łyżeczki pieprzu kajeńskiego;

Dodatkowo dodałam sporo tartego żółtego sera, który ułożyłam na nadzieniu przed zwinięciem tortilli oraz na ułożonych w naczyniu żaroodpornym enchiliadach.



Wykonanie:

1. Należy rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Na blaszce lub w naczyniu żaroodpornym ułożyć pokrojoną dynię, wymieszaną z łyżką oleju i porcją soli i pieprzu. Dynię należy piec ok. 35 minut do czasu, aż będzie miękkawa, jednak nie będzie się pod wpływem dotyku zamieniała na puree. W czasie piecznia należy 2 razy przemieszać dynię.



2. Przed końcem pieczenia dyni, należy na patelni na łyżce oleju obsmażyć cebulę przez 5-8 minut, aż zmięknie. Po tym czasie należy dodać do cebuli, czosnek, chilli, oregano, kolendrę, sól, pieprz i pieprz kajeński i mieszać przez minutę.



3. Na patelnie z cebulą należy dodać fasolę oraz ¾ dyni i bulion. Wymieszać. Odstawić.



4. Podgrzać w piekarniku tortille, tak by dało się je zwijać i by się nie kruszyły.*




Sos:

- 2 łyżki oliwy z oliwek;
- ¾ kubka pasty pomidorowej;
- ¼  część upieczonej dyni;
- 2 i ½ kubka niskosolonego bulionu;
- 1 i ½ łyżeczki sosu chipolite adobo  - pominęłam;
- łyżka posiekanego czosnku;
- ½ łyżeczki kuminu;
- sól, pieprz;
- ½ łyżeczki cynamonu;

Wykonanie:

1. w garnku z grubym dnem, na oliwie na rednim ogniu, wymieszać czosnek, kumin, sól, pieprz i cynamon. Mieszać 30 sekund. Następnie dodac paste pomidorową, bulion i sos adobo. Wymieszać.
2. Dodać upieczoną dynię. Zdjąc z ognia i zblendować żyrafą. Ponownie postawić na średnim ogniu i podgrzewać 10 minut. Odstawić z ognia do zgęstnienia.



Sos z orzechów nerkowca:**

- ½ kubka kremu z orzechów nerkowca;
- łyżka drożdży spożywczych;
- 1/3 kubka buionu;
- 1 i ½ łyżeczki chipolite adobo;
- ½ łyżeczki śrenienio sotrego chilli;
- ¼ łyżeczki kuminu;
- ½ łyżki posiekanego czosnku;
- sól, pieprz;


Wykonanie:

Wszystkie składniki sosu, należy umieścić w blenderze i zmiksować. Jedynie bulion dodawać partiami do uzyskania pożądanej konsystencji sosu.













Dodatki i wykończenie: 


1. Nagrzać piekarnik do 175 stopni.



2. Naczynie żaroodporne wysmarować po dnia sosem. Następnie do każdej tortilli nałożyć nadzienie i zrolować. Tortille układać jedna obok drugiej w naczyniu. Mogą się dotykać, a  nadmiar nadzienia też może delikatnie wychodzić. Wierzch tortilli należy posmarować sosem. resztę sosu zachować do serwowania. Zapiekać przykryte folią aluminiową15 minut lub dłużej, aby tortille były gorące.


3. Serwować z dodatkowym podgrzanym sosem pomidorowym oraz z ciepłym kremowym sosem z orzechów nerkowca.



* Ja tortille, które są pszenne, skrapiam wodą zgodnie z instrukcją na opakowaniu i podgrzewam przez moment na patelni lub w piekarniku.
** Ja w miejsce „kremu z nerkowców” wykorzystałam masło z nerkowców, nie dawałam też chipolite adobo i mniej chilli