Moim odkryciem okazała się tahina!!!! Jak ja mogłam dotąd żyć bez taniny?! Otóż jest to pasta sezamowa, nazywana masłem sezamowym. Używana jest w kuchni południowo wschodniej części Morza Śródziemnego do nadawania potrawom smaku. Dla mnie fantastyczne jest to, że tahina jest dodatkiem tak do słodkich dań – deserów jak i do wytrawnych. A w wytrawnych wykorzystuje się ją do dipów, do mięs, ryb, a także dodaje do zup. Kosztując ze słoika pastę, nasuwa się skojarzenie z chałwą.
Składniki (dla 4 osób):
- 1,2 kg ryby dentrix lub leszcza w całości (ja użyłam filetów z dorsza polarnego);
- 2 ząbki czosnku posiekane
2 cebule drobno posiekane
- tahina
- cytryna
- olej do smażenia
- pieprz , sól
Wykonanie:
1. Obrać ze skóry i wyfiletować rybę, jeśli używa się całej. Ja dodatkowo tradycyjnie skropiłam kilkoma kroplami cytryny, oprószyłam odrobiną soli i pieprzu.
2. W rondlu podsmażyć na odrobinie oleju poszatkowany czosnek i cebulę, dodać skok z cytryny, 3 łyżki tahiny, trochę wody, sól i pieprz. Wymieszać.
3. W natłuszczonym naczyniu żaroodpornym ułożyć rybę, którą uprzednio należy wysmarować mieszanką z taniny. Naczynie przykryć folią aluminiową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20 minut. Po tym czasie zdjąć folię i piec jeszcze przez 10 minut.
A potem zajadać się i zachwycać!
Mój mąż stwierdził, że to jedna z lepszych ryb jakie jadł. Mnie nie trzeba było przekonywać, bo uwielbiam każde wydanie ryby, byle nie smażona, byle nie w panierce. Natomiast dodatek pasty na bazie tahiny, zapieczonej z wierzchu w delikatną skorupkę, o tym niesamowitym smaku….mniam.
czas robienia dania - 45 min
kcal – 389 na porcję
białko – 37 g. (de facto zależy od ryby, której się użyje)
tłuszcz – 16 g (też zależy od ryby, choć białe są z reguły z niską zawartością tłuszczu - mało zatem kcal, ale i mało jedno i wielo nienasyconych kwasów tłuszczowych)
- 1,2 kg ryby dentrix lub leszcza w całości (ja użyłam filetów z dorsza polarnego);
- 2 ząbki czosnku posiekane
2 cebule drobno posiekane
- tahina
- cytryna
- olej do smażenia
- pieprz , sól
Wykonanie:
1. Obrać ze skóry i wyfiletować rybę, jeśli używa się całej. Ja dodatkowo tradycyjnie skropiłam kilkoma kroplami cytryny, oprószyłam odrobiną soli i pieprzu.
2. W rondlu podsmażyć na odrobinie oleju poszatkowany czosnek i cebulę, dodać skok z cytryny, 3 łyżki tahiny, trochę wody, sól i pieprz. Wymieszać.
3. W natłuszczonym naczyniu żaroodpornym ułożyć rybę, którą uprzednio należy wysmarować mieszanką z taniny. Naczynie przykryć folią aluminiową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20 minut. Po tym czasie zdjąć folię i piec jeszcze przez 10 minut.
A potem zajadać się i zachwycać!
Mój mąż stwierdził, że to jedna z lepszych ryb jakie jadł. Mnie nie trzeba było przekonywać, bo uwielbiam każde wydanie ryby, byle nie smażona, byle nie w panierce. Natomiast dodatek pasty na bazie tahiny, zapieczonej z wierzchu w delikatną skorupkę, o tym niesamowitym smaku….mniam.
czas robienia dania - 45 min
kcal – 389 na porcję
białko – 37 g. (de facto zależy od ryby, której się użyje)
tłuszcz – 16 g (też zależy od ryby, choć białe są z reguły z niską zawartością tłuszczu - mało zatem kcal, ale i mało jedno i wielo nienasyconych kwasów tłuszczowych)
ale to musi być pyszne, uwielbiam sezamowe i orzechowe smaki :)
OdpowiedzUsuńpodaj proszę mi Twój sposób na kasze orkiszową z arabskimi przyprawami :)
p.s. dodaję Cię do linków na moim blogu, bo zamierzam tu regularnie wpadać :) moje smaki :)
Pasuje mi bardzo to danie, w mojej lodówce zalega tahini, której nie wykorzystałam do niedawnego humusu - nadaje się do ryby idealnie, nie wpadłam na to. Dzięki!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się taka propozycja na obiad, na kolację... :)
OdpowiedzUsuńaga, cieszę sie bardzo, że znalazałaś tu coś dla siebie! Przepis na kaszę jest dość długi, a za jakiś czas będę publikować go na blogu pod nazwą "pilaw z kaszy", pochodzi z ksiązki Kuchnia Wegeteriańska autorstwa Jenny Stacey.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. (ps.ja też Cię regularnie podczytuję:))
Retrose, humus - dopiero przede mną, już jadłam, a właściwie zajadalam się nim, ale jeszcze nie robiłam.
Co tam hummus, o niebo lepszy jest baba ghanoush. Moje dziecko tak w nim swego czasu zasmakowalo, ze musialam robic non stop, bo tylko z nim chcialo jesc chleb.
OdpowiedzUsuńA tahinia akurat z ryba najmniej mi podeszla, robilam chyba z dosyc podobnego przepisu do Twojego. Bardzo dobrze smakowala natomiast w zupie, w sosie do salatki i swietne z niej byly ciasteczka chalwowe.
Wygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo odważne i niecodzienne połączenie smaków. Ja również lubię eksperymentować, ostatnio polubiłam przepis https://mowisalmon.pl/przepisy/muffiny-z-lososiem/ To duża nowość w mojej kuchni bo jak dotąd muffinki piekłam tylko w słodkiej wersji. dodatek kaparów fajnie podbija smak ryby a danie jest bardzo proste w w wykonaniu, serdecznie polecam!
OdpowiedzUsuńtry this out dolabuy.co top article gucci replica handbags visite site Dolabuy Hermes
OdpowiedzUsuńcurry shoes
OdpowiedzUsuńoff white hoodie outlet
supreme
yeezy boost 350 v2
palm angels t shirt
kyrie irving shoes
supreme clothing
cheap jordans
golden goose
golden goose outlet
yukdfdfg93d2
OdpowiedzUsuńgolden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet