Tort w tej wersji w ciągu
ostatnich w miesięcy zrobiłam 2 razy. A przy okazji tego przepisu odkryłam istnienie
tortów dacquoise, czyli tortów
bez mąki, gdzie blaty robione są jak beza, jednak z dodatkiem zmielonych
orzechów. Za mną już 3 wersje tortów bezowo orzechowych. Szukamy faworyta. Ten
był pierwszy.
Każdy z nich wart jest polecenia.
Przepis od Cukrowej Wróżki. I za
nią cytuję:
Składniki:
3 blaty
• 100g zmielonych migdałów (orzechów)
• płaska łyżka mąki ziemniaczanej – u mnie budyń
• 150g cukru
• 4 białka jaj
Przełożenie – krem:
• 4 żółtka
• 100 g cukru
• 200 ml śmietany kremówki
• 150g masła
• opcjonalnie 4 pojedyncze batoniki DAIM – u mnie więcej
Wierzch:
• 100g mlecznej czekolady
• ok 50-70 ml kremówki
• dodatkowe 2 pojedyncze DAIMY
Wykonanie:
Blaty
1. Ubić białka z cukrem na sztywno, następnie delikatnie
wrzucić migdały (orzechy) i mąkę, wymieszać.
2. Na papierze do pieczenia lub w tortownicy,
rozsmarować warstwę ciasta na koło o średnicy ok 22cm. W sumie na 3 takie koła
(potrzeba 3 blatów). Piec spody przez ok 15-20 min w 180C, ostudzić.
Przełożenie:
1. Rozmieszać dokładnie śmietanę
z żółtkami i cukrem w garnuszku. Postawić na ogniu i ostrożnie gotować,
aż masa zgęstnieje (pilnować przez cały czas, żeby się nie ścięło!). Kiedy już
będzie gęsta, zestawić z ognia i ostudzić.
2. W tym czasie pokruszyć batoniki
daim lub zmielić blenderem. Chodzi o to, by uzyskać "karmelowe
drobinki", które chrupią w ustach i nadają chrupką teksturę.
3. Po wystudzeniu masę śmietanowo
– jajeczną zmiksować z masłem na gładko. Wstawić do lodówki.*
Wykonanie:
Smarować każdy blat masą, posypywać
drobinkami karmelkowymi. Wierzch polać roztopioną czekoladą ze śmietanką.
Posypać pozostałymi drobinkami. Ja dodatkowo ubrałam złotymi kulkami czekoladowymi
z orzechami. Wstawić do lodówki.
* U mnie w obu wypadkach mas wychodziła luźna, prawie
lejąca. Obawiałam się, że noc w lodówce nie pomoże w jej ścięciu. Żeby zapobiec
katastrofie oba razy dodałam nieco żelatyny. Następnego dnia masa była idealna.
Na zdjęciach jeszcze mini torcik
rafaello, który robiłam jako drugi na imieninową okazję córki młodszej i mojej
Mamy.
Warto dodać, że batoniki DAIM są
obłędne i fantastycznie się sprawdzają w torcie.
przepysznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu wypieki :)
OdpowiedzUsuńTakiej pyszności to ja jeszcze nie jadłam :) A serwować powinny najlepsze restauracje w Polsce! No ale spróbuje też sama zrobić, choć nie da się ukryć, że talentu kulinarnego to nie mam :/ Chociaż burgery i panecakes robię niesamowite :D
OdpowiedzUsuńWidzę że robisz wspaniałe pyszności. Prawie wszystko jest w moim stylu, na pewno wiele wypróbuje może i ten super torcik.
OdpowiedzUsuńSuper blog do poczytania w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńWarto poczytać takie inspirujące wpisy!
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńTen wpis dał mi do myślenia
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńFajny blog. Pozdrowienia z Małopolski. :)
OdpowiedzUsuńedremit
OdpowiedzUsuńardahan
kırıkkale
kırşehir
tunceli
C2ZH4