Jakże wdzięczne pieczone buraki! Można z nimi tak
wiele zdziałać. Buraki pokrojone w plastry robiłam na kilka co najmniej
sposobów i zawsze zachwycają, czy to jako caprese, czy karmelizowane lekko na
patelni z opiekanymi orzechami laskowymi, czy
kawałkami pomarańczy…., czy po prostu jako carpaccio.
Pomysł na dodatek humusu wzięłam z Kwestii Smaku.
Bardzo trafiony nota bene. Dzięki hummusowi, te zwykle buraki, niesamodzielne i
stanowiące zaledwie dodatek do czegoś, czegoś konkretnego, nabierają charakteru
i samodzielności. Takie carpaccio to dobra przystawka, lunchu, kolacja albo
dodatek do obiadu ostatecznie. Spełniają jednak kryteria wartościowego posiłku.
U mnie hummus z tahiną z czarnego sezamu. Mam do
niego słabość J
- 4 buraki upieczone
- 1/3 szklanki HUMMUSU
- 1/2 łyżeczki mielonego
kminu rzymskiego
- garstka rukoli (ja pominęłam rukolę)
- 1/3 owocu granatu
- 2 łyżeczki białego i 1
łyżeczka czarnego sezamu
- 4 łyżeczki oleju sezamowego + oliwa extra
vergine i sok z cytryny
Wykonanie:
1.
Pieczone buraki obrać i pokroić ostrym nożem na cienkie plasterki. Ułożyć na
tależykach, na wierzch wyłożyć hummus.