To danie rybne zrobiłam jeszcze w czasie trwania mojej
Akcji RYBY!!, ale nie zdążyłam opublikować. Zatem robię to teraz, choć już poza Akcją RYBY!!!
Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w akcji i dodali swoje przepisy na ryby. Mam nadzieję, że Akcja zmobilizowała niektórych do zrobienia dania rybnego, może przy okazji niektórzy dowiedzieli się czegoś więcej o rybach, choćby tegoo dlaczego warto je wprowadzić do swojego menu. Mam też nadzieję, że Ci, którzy dotąd kojarzyli ryby z nudnym piątkowym daniem w postaci mintaja w panierce lub paluszków rybnych, czytając naprawdę fajne i często bardzo oryginalne przepisy dodane przez uczestników, zmienią swoje zdanie na temat ryb. Wierzę, że przekonają się, iż można je przyżądzać na mnóstwo sposobów, a poza mintajem, pstrągiem, łososiem i dorszem istnieje jeszcze wiele innych ryb, a każda smakuje inaczej i ma inne wartości odżywcze.
Ostatni raz promując ryby, powtórzę,
należy jej jeść, bo są źródłem wartościowego białka (słodkowodne), a także mogą być jednocześnie źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych omega – 3 (morskie). Najlepiej wybierać te z połowów, a nie hodowlane, które szpikowane są hormonami… Więcej na ten temat na stronie
Akcji RYBY!!!
A teraz wracając do przepisu, to pochodzi z wielokrotnie przywoływanej książki Aldo Zilliego. Pozwoliłam sobie na drobne zmiany tj. puree z kartofli zmieniłam na selerowe, a ryby nie obsmażałam, tylko upiekłam w piekarniku.
Danie pyszne i eleganckie. Smaki doskonale się uzupełniają, tworząc idealną kompozycję.
A tapenada, którą robiłam po raz pierwszy w życiu bardzo nam smakowała.
Składniki dla 2 osób:
- 2 filety białej ryby - u mnie halibut;
- dwie średnie bulwy selera;
- mleko;
- oliwa z oliwek (ewentualnie masło, czego ja nie dodaję do puree);
- sól, pieprz, chilli;
- 500 g. szpinaku;
- 1- 2 ząbki czosnku drobno posiekanego;
- cytryna;
tapenada:
- 50 – 70 g. czarnych oliwek;
- 1 ząbek czosnku – posiekanego drobno;
- 15-20 g. sardeli (anchovies) odsączonych z zalewy;
- 8 g. kaparów;
- pieprz do smaku;
- kilka listków bazylii;
- kilka kropel soku z cytryny;
- niecała łyżka oliwy z oliwek;
Wykonanie:
Puree:selera obrać, pokroić w kostkę, zagotować w mleku i gotować , aż warzywo zmięknie. Po ugotowaniu zmiksować, dodając oliwę, sól, pieprz.
Ryba:oprószyć solą i pieprzem, skropić cytryną, nastawić piekarnik na 180 stopni. Rybę ułożyć w naczyniu żaroodpornym lub każdy filet na folii aluminiowej, wstawić do piekarnika i zapiekać ok. 15 minut.
Szpinak:Obrany, umyty i grubo posiekany szpinak udusić w kilku łyżkach wody, do zwiędnięcia liści. Następnie dodać czosnek, doprawić chilli, solą i ewentualnie pieprzem.
Tapenada:Należy zmiksować wszystkie składniki razem. Istotne jest to, aby nie miksować na gładką masę!
Danie serwuje się w ten sposób, że na talerz wykłada się szpinak, na to puree selerowe, na szczycie należy położyć rybę. Tapenadę nakłada się na rybę.
Tych, którzy jeszcze nie próbowali puree z selera, gorąco zachęcam do próby. Można zaszaleć i doprawić je na różne sposoby, dodając ulubione przyprawy, sos sojowy…. Jednak polecam gotowanie w mleku i za pierwszym razem spróbowanie w tej zupełnie podstawowej wersji.
W tej potrawie ułożonej warstwowo, smaki idealnie się komponują – charakterystyczna, mocna w smaku tapenada, dalej delikatna biała ryba, słodkawe delikatne puree i na koniec wyrazisty w smaku szpinak doprawiony na ostro, bo czosnkiem i chilli.