Przypadkiem natrafiłam u : anoushki na bardzo fajny przepis na danie z bobu. Oryginalny przepis pochodzi z książki Jamie’s Kitchen.
Piszę celowo - danie – bo choć podałam bób jako dodatek do dania głównego, taką niby sałatkę, to fantastycznie nadawałby się do np. makaronu, czy quinoa, zwłaszcza jeśli poeksperymentuje się z proporcjami, dając np. więcej groszku, a co za tym idzie zwiększa się ilość pesto.
Muszę napisać, że zachwyciło mnie to pesto! Smak fantastyczny. I sporo możliwości zastosowania. Obiecałam sobie, że zrobię następnym razem makaron z tymże pesto. I choć podobne kombinacje smakowe gościły na naszym stole, bo przecież robiłam już makaron z pesto z bobu i groszku z dodatkiem mięty, to tu jakimś magicznym sposobem pesto wyszło doskonałe samo w sobie, a w połączeniu z bobem, który pozostał nie rozdrobniony, stanowiło duet doskonały.
Niestety zdjęcia nie oddają smaku, a wyglądowi sałatki zalanie groszkowym pesto nie przysłużyło się.
Piszę celowo - danie – bo choć podałam bób jako dodatek do dania głównego, taką niby sałatkę, to fantastycznie nadawałby się do np. makaronu, czy quinoa, zwłaszcza jeśli poeksperymentuje się z proporcjami, dając np. więcej groszku, a co za tym idzie zwiększa się ilość pesto.
Muszę napisać, że zachwyciło mnie to pesto! Smak fantastyczny. I sporo możliwości zastosowania. Obiecałam sobie, że zrobię następnym razem makaron z tymże pesto. I choć podobne kombinacje smakowe gościły na naszym stole, bo przecież robiłam już makaron z pesto z bobu i groszku z dodatkiem mięty, to tu jakimś magicznym sposobem pesto wyszło doskonałe samo w sobie, a w połączeniu z bobem, który pozostał nie rozdrobniony, stanowiło duet doskonały.
Niestety zdjęcia nie oddają smaku, a wyglądowi sałatki zalanie groszkowym pesto nie przysłużyło się.
Składniki podaję za autorką, choć wprowadziłam drobne modyfikacje co do zwłaszcza ilości.* .
Składniki dla 6 :
- 450 g świeżego bobu
- 250 g zielonego groszku
- 4 ząbki czosnku
- 15 plastrów plasterków suszonego boczku (można zastąpić pancettą, lub wędzonym, chudym boczkiem)
- 100 g parmezanu
- garść listków mięty
- garść migdałowych płatków
- 10 łyżek oliwy
- 2 cytryny
- sól
- czarny pieprz
*Robiłam danie na 4 osoby i dałam więcej groszku, suszoną szynkę Di San Daniele, parmezan pominęłam, dając peccorino i więcej prażonych płatków migdałowych. Cytryny dałam kilka kropli, bo nie lubię czuć kwasu w potrawach.
Przygotowanie:
*Robiłam danie na 4 osoby i dałam więcej groszku, suszoną szynkę Di San Daniele, parmezan pominęłam, dając peccorino i więcej prażonych płatków migdałowych. Cytryny dałam kilka kropli, bo nie lubię czuć kwasu w potrawach.
Przygotowanie:
1. Bób wraz z czosnkiem ugotować w niesolonej wodzie, do momentu, aż będzie al dente. Przelać zimną wodą, osuszyć. Obrać ze skórki (ja robiłam na parze).Podobnie postąpić z zielonym groszkiem.
2. Groszek po osuszeniu zmiksować z oliwą, ugotowanym czosnkiem, sokiem z cytryn, parmezanem oraz miętą. Doprawić. Wymieszać z bobem.
2. Groszek po osuszeniu zmiksować z oliwą, ugotowanym czosnkiem, sokiem z cytryn, parmezanem oraz miętą. Doprawić. Wymieszać z bobem.
3. Piekarnik nagrzać do 250°C. Plasterki boczku rozłożyć na blasze, wstawić do piekarnika na około 10 minut, aż tłuszcz się wytopi i boczek stanie się chrupiący (ja prażyłam na suchej patelni).
4. Podpiec migdały na suchej patelni. Oprószyć sałatkę migdałami, pokruszonym boczkiem oraz płatkami parmezanu.
4. Podpiec migdały na suchej patelni. Oprószyć sałatkę migdałami, pokruszonym boczkiem oraz płatkami parmezanu.
Może i faktycznie wygląd aż takich fajerwerków w śliniankach nie wywołuje... Ale lista składników- oj, tak!!!
OdpowiedzUsuńLista składników mówi od razu, że zapowiada się pyszna sałatka. :)
OdpowiedzUsuńWyglad nie gra roli, jesli danie nadrabia smakiem :)
OdpowiedzUsuńWcale nie wygląda źle:) a jeśli smakuje lepiej niż wygląda to już w ogóle musi być przepyszna:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotykam z takim przepisem, ale brzmi fantastycznie!
OdpowiedzUsuńSkładniki gwarantują smakowy sukces - świetny pomysł! Mnie się tam podoba - osobiście uwielbiam wszelkie papki, mamałygi i różne takie.:)
OdpowiedzUsuńtroszkę nie na temat ale mam pytanie. ostatnio przeglądałam twój blog, i zajrzałam do działu z deserami. Jednym ze składników było ciasto phyllo czy filo :P - i moje pytanie gdzie je kupujesz? przez internet czy normalnie w sklepie? zaznaczę że pochodzę z niewielkiej miejscowości wiec hipermarketów tutaj nie znajdę:P największy to kaufland (z tym że tam nie widziałam tego ciasta)
OdpowiedzUsuńz góry dziękuje za pomoc
Ewa
jak to ja, makaronu bym dodała ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dziewczyny, składniki mówią za siebie i jakkolwiek by je przetworzyć, zawsze pyszne. Sałatkę polecam samą lub z makaronem.
OdpowiedzUsuńLekka, ja też uwielbiam wszelkie papki, breje i wygląd ich mi nie straszny, bo z reguły są po prostu delicious!
Ewo,
ciasto phyllo ja kupuję w marketach. I przyznaję, zę ciężko o nie. Poszukiwałam przez rok, zanim znalazłam w Krakowie w Kuchniach Świata - tam można przez internet zamawiać i mają dwa rodzaje do deserów i dań wytrawnych.Jest też w Bomi, Almie i ostatnio widziałam w Macro Cash. Pozdr.
Uważam, że wygląda cudnie, uwielbiam takie smaki. ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym powiem tylko: wspaniale fotografujesz! Chciałabym choć w połowie umieć, jak Ty! :) Pozdrowienia z Monachium!
Kasia, dzięki bardzo za te słowa o fotkach - przekażę mężowi, bo to on je robi!
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje, może uda mi się znaleźć i zakupić :P
OdpowiedzUsuńEwa