Tegoroczne pierniki zrobiłam z dziewczynami jak w poprzednich latach. Jednak w tym roku ich udział był naprawdę duży. A ile miałyśmy frajdy przy wycinaniu, strojeniu i podjadaniu na bieżąco najpierw ciasta, a potem gorących pierniczków:).
Przepisy na pierniki i kostki domino wykorzystałyśmy z zeszłego roku.
Najpierw wałkowanie.
Dalej wycinanie.
I zrobiła się noc:). Ale w radosnym podekscytowaniu dzieci odmówiły zgody na dekorowanie następnego dnia i rozpoczęłyśmy prace od razu, nim pierniki wystygły.
Oto dzieło:
W tym roku, użyłyśmy błękitnego marcepanu do przełożenia kostek. Są obłędne! A Jadka dodatkowo spontanicznie sypnęła na część kolorowych kuleczek po oblaniu ich czekoladą. No i mamy takie kolorowe.
Chciałam część kostek dać na Wigilię klasową Jadki, jednak obie córki podniosły zdecydowane veto, argumentując, że im za mało zostanie:). No to nie dałam.
Ciekawy wpis bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis!
OdpowiedzUsuńBędę tu zagladać częściej miło sie czyta!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój styl.
OdpowiedzUsuńDawno tak fajnego bloga nie widziałem :)
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuń