O mnie

Moje zdjęcie
Katowice, Śląskie, Poland

czwartek, 11 listopada 2010

Żabnica po burgundzku


Wyjątkowe danie o wyszukanym smaku, eleganckie i bardzo nietuzinkowe. Sama żabnica (monkfish) jest rybą charakterystyczną, jedną z najbrzydszych, taka jest jej głowa. Żyje przy dnie. Jadalną częścią jest ogon o pięknym białym mięsie, nie przypominającym ani w smaku, ani w konsystencji mięsa ryby.



Składniki dla dwóch osób:

- olej do smażenia;
- 1 mała posiekana cebula;
- 120 g boczku, posiekanego ;
- 175 g małych pieczarek (50 g posiekanych, reszta w całości);
- 250 - 300 ml czerwonego wina;
- 200 ml bulionu;
- 1 liść laurowy;
- tymianek ;
- sól, pieprz do smaku;
- 12 marynowanych cebulek;
- 500 g filetów żabnicy, pokrojonych w kostkę;
- zielone listki tymianku do dekoracji;


W oryginalnych przepisach, z których dokonałam kompilacji i stworzyłam swoją wersję, ograniczając pewne składniki, a innych dając ciut więcej było oprócz oleju do smażenia masło, którego ja do smażenia po prostu nie używam z uwagi na łączenia trans, które powstają w trakcie podgrzewania tego tłuszczu. Zgodnie z przepisami do sosu dodawało się też łyżkę mąki celem zagęszczenia, co pominęłam, a sos i tak był gęsty i pyszny…


Wykonanie:

1. W garnku mieszam wino z bulionem, przyprawiam solą, pieprzem i tymiankiem. Gotuję na małym ogniu.
2. Na patelni podsmażam cebulę, boczek, poszatkowane pieczarki. Gotowe dodaję do wina z bulionem, które powinno się gotować ok. 20 minut.
3. Na patelni podsmażam teraz małe pieczarki z obu stron, gdy będą gotowe dodaję je do gotującego się wina i bulionu.
4. Przed upływem 20 minut gotowania wina, podsmażam do lekkiego zezłocenia cebulki marynowane. Dodaję do wina z bulionem.
5. Teraz na patelni podsmażam z obu stron przez ok. minutę żabnicę. Następnie dodaję ją do garnka z winem. Duszę przez chwilę. Doprawiam.



Danie bardzo aromatyczne i charakterystyczne w smaku z uwagi na sos i pieczarki. Byliśmy z mężem zachwyceni smakiem, który jest naprawdę nietuzinkowy. A mięso żabnicy słusznie porównywane jest do owoców można, z uwagi na swój bardzo delikatny, neutralny smak i charakter. Z tego względu wszystkie przepisy na żabnicę łączą ją z innymi składnikami o charakterystyczny smaku. Żabnica jest często serwowana w formie szaszłyków, czy roladek łączonych z boczkiem, szynką parmeńską (tak zrobiłam w poprzednim tygodniu), czy kapustą pekińską, a także dodawana do dań przypominających zupę, gdzie występują różne warzywa i przyprawy. W każdym razie mamy ambitny plan wypróbować powoli wszystkie te przepisy.







7 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadlam zabnicy... danie bardzo ciekawe, wierze na slowo, ze bylo pyszne:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żabnicy jeszcze nie miałam okazji degustować, ale lubię wszystko to, co po burgundzku!
    A teraz sobie sprawdziłam, że żabnica po hiszp. to "rappe" albo "rapes pescadores", poszukam więc na stoiskach rybnych.
    Pozdrawiam,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabnice to mozna kupic w Kuchniach Swiata, wiec moze odzaluje to Makro.
    Zastanawia mnie jedno. Zawsze pomijam w przepisach marynowane cebulki, bo nie lubie jak cos smakuje octem. Czy w tym przypadku nie bylo go czuc w potrawie? Caloksztalt bardzo mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo interesujące danie, a prezentuje się tak apetycznie, że ślinka leci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm...ja również nie jadłam żabnicy...czas nadrobić zaległości;)

    OdpowiedzUsuń
  6. thiesso, ja też nie przepadam za marynownymi cebulkami i na surowo nie skusilabym się, ale posmażone na patelni, a potem jeszcze chwilę duszone w sosie, mają łagodny smak. choć mój mąż konsekwentnie je omijal na talerzu :).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails