O mnie

Moje zdjęcie
Katowice, Śląskie, Poland
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą daktyle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą daktyle. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 listopada 2011

Tadżin rybny z daktylami


Poczytałam jeszcze więcej o tadżinie (tajin) i charakterystycznym naczyniu do niego. I jak wynika z artykułu zamieszczonego na travelmaniacy pt: „Tajine - tradycyjna potrawa Maroka”:



Tajine jest to gliniane, przeważnie bogato zdobione naczynie. Składa się z dwóch części: okrągłej podstawy i stożkowatej pokrywy. Tajine porównywane jest do tzw. „wolno gotujących garnków”. Jego wykonanie daje możliwość duszenia w nim mięsa i warzyw bezpośrednio na ogniu, budowa zaś sprawia, że para, która tworzy się w czasie gotowania krąży w naczyniu. Taki sposób przyrządzania potraw daje pewność, że będą one soczyste, aromatyczne, a mięso w nich będzie miękkie i smaczne.


Teraz już jestem przekonana, że smak potrawy w związku z charakterystycznym długim duszeniem i obiegiem pary wpływa zasadniczo na smak.
Pozostaje mi tylko żałować, że mój tadżin, czy też tajine jak kto woli, z klasycznie przyrządzanym w specjalnym naczyniu i na rozżarzonych węglach będą mieć jedynie niewielką część wspólną, a to za sprawą używanych składników charakterystycznych dla tego dania tj. przypraw. Dobór zaś warzyw jest sezonowy i nie ma jednego przepisu na tajine, choć są pewne warzywa przewodnie przy używaniu określonych mięs, czy przy rybach. A przy rybach są to z reguły pomidory.






Zachęcona wspaniałym tadżinem z łososiem prezentowanym tutaj, pokusiłam się o kolejny. Był także pyszny, jednak dość słodki, a ja osobiście nie przepadam za słodkimi nutami w potrawach, stąd z reguły unikam dodawania owoców, w tym suszonych, których słodycz jest jeszcze bardziej wyczuwalna. To też powód dla, którego nie przepadam za słodkimi sosami np. taryaki i za dodawaniem do potraw miodu, jak często przy tych z chińskim rodowodem. Natomiast Niejadka zjadła i to sporo. Najwyraźniej słodycz w daniu głównym 4 – latkowi zupełnie nie przeszkadzała.
Inspiracją dla tego rybnego dania było tajine stąd.










Składniki dla 2 osób:



- ok. 150 - 200 g. fileta z białej ryby – pokrojonych w kostkę;


- 1 cebula – pokrojona na ćwiartki;


- ½ puszki pomidorów krojonych;


- ok. 150 -200 g. dyni pokrojonej w dużą kostkę;


- 2 ząbki czosnku – pokrojony w plasterki;


- 6-8 suszonych daktyli – pokrojonych - zastąpiłam suszonymi morelami;


- kora cynamonowa;


- ok. 1,5 cm imbiru;


- sól, pieprz;


- ok. łyżeczki kuminu;


- ok. łyżeczki słodkiej papryki;


- świeża kolendra;


- sok z cytryny – do smaku;


- olej do smażenia;


- kuskus pełnoziarnisty (np. z montignaca) lub quinoa do podania;



Wykonanie:



1. Przygotowanie pasty: zblendować ½ cebuli, czosnek, imbir, kumin, paprykę, 2 łyżki oliwy, sok i skórkę z cytryny i kolendrę pozostawiając kilka listków do przybrania.


2. Na oleju do smażenia podsmażyć przez ok. 1- 2 minuty pastę, następnie dodać dynię, pozostałe ćwiartki cebuli, pomidory, korę cynamonową i daktyle. Dusić ok. 15- 20 minut.


3. Dodać rybę skropioną uprzednio cytryną, a następnie dusić dalej pod przykryciem nie dłużej niż 8-10 minut. Można też warzywa z przyprawami dusić tylko kilka minut, a po dołożeniu ryby, naczynie wstawić do piekarnika na ok. 30 minut.


4. W między czasie przygotować kuskus lub quinoa.




























Related Posts with Thumbnails