Jako przerywnik w rybnych dokonaniach kulinarnych zrobiłam naleśniki z soczewicą. To nadzienie długo za mną „chodziło”, a ostateczny efekt okazał się doskonały. Na nadzienie z soczewicą łączoną czy to z różnego rodzaju białymi serami, czy to z jajkami jest trochę przepisów. Mój farsz nie różni się od nich zasadniczo, ale kierowałam się swoim gustem i wyobrażeniem jaki ów farsz ostatecznie powinien być i osiągnęłam smak dla mnie i męża idealny.
Co zaś do samych naleśników z dodatkiem ½ mąki amarantusoweiej, to ich smak też okazał się całkiem dobry. Najbardziej chyba naleśniki doceniła 3 letnia Niejadka, która oczywiście nie jada naleśników, a tym bardziej naleśników z jakimkolwiek nadzieniem. Jedyne co przechodzi, to z rzadka naleśnik z miodem. A tym razem zjadła 3 pod rząd z miodem, za każdym razem dopominając się o kolejnego.
Co zaś do samych naleśników z dodatkiem ½ mąki amarantusoweiej, to ich smak też okazał się całkiem dobry. Najbardziej chyba naleśniki doceniła 3 letnia Niejadka, która oczywiście nie jada naleśników, a tym bardziej naleśników z jakimkolwiek nadzieniem. Jedyne co przechodzi, to z rzadka naleśnik z miodem. A tym razem zjadła 3 pod rząd z miodem, za każdym razem dopominając się o kolejnego.
Składniki dla dwóch osób orientacyjnie:
- ok. 8 naleśników z mąki pełnoziarnistej pszennej i amarantusowej wymieszane po ½;
- 1-2 ząbki czosnku drobno posiekane;
- 150-220 g. twarożku light;
- liście świeżej kolendry;
- pół pęczka koperku;
- filiżanka lub więcej mieszanki soczewicy – u mnie 2/3 zielonej i 1/3 czerwonej;
- liść laurowy;
- 2 kulki ziela angielskiego;
- jogurt;
- kminek mielony;
- sól, pieprz;
- filiżanka bulionu;
- cheddar potarty;
Wykonanie:
1. Ugotować soczewicę z bulionie rozcieńczonym wodą z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego. Pod koniec gotowania, co zajmie ok. 3o minut doprawić kminkiem, solą i pieprzem. Po ugotowaniu usunąć liść laurowy i ziele angielskie.
2. W tym czasie w misce rozgnieść widelcem twarożek, dodać jogurt – tyle, aby masa był lekko wilgotna, ale jędrna, dodać czosnek, posiekaną kolendrę i koperek. Doprawić solą i pieprzem.
3. Wymieszać przestudzoną soczewicę z masą serową.
4. Farsz nakładać na środek każdego naleśnika, zwijać. Naleśniki układać w natłuszczonym olejem naczyniu żaroodpornym. Naleśniki posmarować wierzchu jogurtem wymieszanym z potartym serem cheddar.
5. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez ok. 15 minut, aż ser się rozpuści.
Proporcje sera białego, żółtego i soczewicy podaję orientacyjnie, bo uważam, ze każdy powinien sobie dosmakować nadzienie tak, aby jemu odpowiadało. U mnie przewaga soczewicy nad twarożkiem, ale i ten ostatni był mocno wyczuwalny. Zaś delikatne w smaku ciasto naleśnikowe dobrze komponowało się z mocno doprawioną masa, bo osobno doprawiona była soczewica, a osobno twarożek, w którym czuć było i czosnek – który uwielbiam - i zioła.
Bardzo fajny przepis - chętnie bym zjadła takiego naleśnika.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe! Świetne składniki i ta kolendra! To musi być zdrowe i pyszne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
SWS
czegos takiego własnie szukałam ;) przepis zapisuje ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Swiat!
OdpowiedzUsuń