Na naszym stole pojawiła się kolejna zupa, tym razem z wędzonej ryby – z halibuta. I była doskonała!!! Chyba najlepsza z dotychczas robionych zup, które także były pyszne. Nie ma dwóch zdań - w zupach rybnych zakochaliśmy się na dobre. Już planuję, kiedy ją ponownie zrobić.
W zupie oprócz bardzo nam odpowiadającego charakterystycznego smaku, co zawdzięcza niewątpliwie halibutowi, fajne było to, że nie miksowało się warzyw po ugotowaniu, w przeciwieństwie do przepisów Carole Clemens, z której książki „Zupy” dotychczas testowałam przepisy na zupy rybne. Jednak już wtedy się zbuntowałam i nie miksowałam wszystkiego, bo fajnie jest czasem wyławiać warzywa z zupy i gryźć je.
Przepis pochodzi z magazynu Kuchnia z końca 2010 r.
Składniki dla 2 osób:
- 40 g. cebuli;
- 150 g. wędzonego halibuta – dałam co najmniej 250 g.
- 2 ząbki czosnku;
- 40 g. pora;*
- łodyga selera naciowego;*
- 50 g. kopru włoskiego (fankuła) – nie upolowałam pomimo starań, więc dałam warzywo, którym dysponowałam - brokuły; *
- 50 ml białego wytrawnego wina;
- 500 ml. bulionu;
- 40-50 ml śmietany 36% - brr – użyłam oczywiście jogurtu;
- 200 g. kartofli; *
- łyżka posiekanej natki;
- sól, pieprz.
* Co do ilości warzyw, to nie trzymałam się ściśle proporcji, dałam ciut więcej brokułów (kopru włoskiego), pora i selera, natomiast mniej kartofli. Jednak zdaniem męża kartofle się tu doskonale komponowały z całą resztą i dodawały smaku i w jego ocenie było ich za mało.
Wykonanie:
1 Cebulę i seler naciowy, koper włoski należy pokroić na drobne kawałki, pora w półplastry, a czosnek drobno posiekać, następnie wrzucić je na patelnię lub garnek z grubym dnem na olej do smażenia i podsmażać , aż odrobinę zmiękną.
2. Następnie wlać wino i odparować 2/3.
3. W kolejny etapie wlać bulion i śmietanę jeśli się jej używa i gotować ok. 5 minut.
4. Teraz czas na to, by do garnka dołożyć pokrojone kostkę kartofle i gotować ok. 15 minut.*
5. W czasie duszenia warzyw należy przygotować halibuta – obrać go ze skóry, usunąć ości i pokroić na ok. 5 cm kawałki.
6. Na chwilę przed dołożeniem halibuta tj. ok. 2-3 minuty, do garnka dodałam różyczki brokułów. Im łącznie wystarczy 5-7 minut gotowania.7. Po tym czasie do garnka dołożyć jogurt, o ile się wcześniej nie używało śmietany i rybę. Dusić jeszcze przez ok. 3 - 4 minuty, nie dłużej, bo mięso halibuta jest delikatne i zacznie się rozpadać, a chodzi tylko o to, by zupa nabrała charakterystycznego smaku, a halibut był gorący. Doprawić. Przełożyć do miseczek lub talerzy, posypać posiekaną natką pietruszki.
* podałam wykonanie zupy zgodnie z oryginalnym przepisem, który przeznaczony był do wykonania w robocie kuchennym Kenwood począwszy od siekania, a skończywszy na gotowaniu. Nie sądze jednak, by mialo to wpływ na proces i czas gotowania.
5. W czasie duszenia warzyw należy przygotować halibuta – obrać go ze skóry, usunąć ości i pokroić na ok. 5 cm kawałki.
6. Na chwilę przed dołożeniem halibuta tj. ok. 2-3 minuty, do garnka dodałam różyczki brokułów. Im łącznie wystarczy 5-7 minut gotowania.7. Po tym czasie do garnka dołożyć jogurt, o ile się wcześniej nie używało śmietany i rybę. Dusić jeszcze przez ok. 3 - 4 minuty, nie dłużej, bo mięso halibuta jest delikatne i zacznie się rozpadać, a chodzi tylko o to, by zupa nabrała charakterystycznego smaku, a halibut był gorący. Doprawić. Przełożyć do miseczek lub talerzy, posypać posiekaną natką pietruszki.
* podałam wykonanie zupy zgodnie z oryginalnym przepisem, który przeznaczony był do wykonania w robocie kuchennym Kenwood począwszy od siekania, a skończywszy na gotowaniu. Nie sądze jednak, by mialo to wpływ na proces i czas gotowania.
Ja uprościłam procedurę gotowania, w ten sposób, że kartofle dołożyłam w chwili wlewania bulionu, gdyż nie chciałam, aby pozostałe warzywa tj. seler naciowy i w zamierzeniach koper włoski rozgotowały się zupełnie. Lubię warzywa al dente. Może zupy rządzą się innymi prawami, ale warzywa jak dla nie mogą być rozgotowane. Z tego tez względu brokuły dołożyłam na ostatnie 5-6 minut.
halibut to bardzo szlachetna [i droga] ryba, nic dziwnego, że zupa była wyśmienita
OdpowiedzUsuńWyśmienita! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super. Zupe z wedzona ryba zdarzalo mi sie juz robic i wiem, ze bardzo dobrze smakuje, ale na pewno nie byl to halibut, bo na niego w postaci wedzonej jeszcze nie natrafilam. Prawda jednak jest, ze w postaci niewedzonej to jadna z najsmaczniejszych i najdelikatniejszych ryb.
OdpowiedzUsuńZupe z wedzona ryba uwielbiam - pycha, twoja prezentuje sie swietnie! :)
OdpowiedzUsuń